18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Statki podczas sztormów.

Podpiwek • 2013-12-15, 10:11
Fajna praca :kac:

giboN31

2013-12-16, 21:46
@ Bongman, będziesz kraby na pustyni łowił? :)

forpik

2013-12-16, 21:50
Przez pierwszą połówkę tego roku tak się bujałem na Czernickim.

da...........55

2013-12-16, 21:59
Kiedy oglądam takie filmiki + inne ekstremalne sytuacje to już wiem jak w przyszłości będę się bawić jeśli zdobędę wystarczającą ilość pieniędzy. :D

paco_x

2013-12-17, 01:22
zajebisty temacik.
Pierwsze spotkanie z falami to 6B na jachcie 28stop, cos kolo 9m.
Pozniej przelot przez Skagerak w zlej pogodzie do 8B, szczanie w sztormiak, bo nie ma jak zdjac, poczatkowo strach jak ch*j, pozniej przechodzi....
Teraz marzeniem jest oplyniecie Hornu pod zaglem, ale wszyscy mi mowia, ze poj***lo mi sie na stare lata.

Podpiwek

2013-12-17, 07:49
kkndkkndkknd napisał/a:

mają silniki diesla i wycieraczki na mostku nawet :shock: żadna atrakcja, przy nieco mniejszych falach kutry rybackie przerobione na statki wycieczkowe w morze z Ustki wychodzą po czym stery dostają kilkuletnie dzieci.

przy 8 w skali Beauforta płynąłem na naszym szkoleniowym dwumasztowcu (Warszawska Nike) na żaglach(przyznaję zrefowanych deko ;) ). Cała noc kilka kilometrów zrobiliśmy aż się o 5 rano kapitan zlitował i włączył silnik. Pokład zarzygany, my nieziemsko zmęczeni i świadomi przeżycia przygody, której nie zapomnimy nigdy.



Mam nadzieje, że kiedyś przeżyje przygode 1 miesiac na morzu, kocham statki, okręty, łodzie (wiedziałem że ktoś sie o to doczepi) morze, oceany od dziecka. Tylko szkoda ze nie mieszkam nad morzem, ale może się to zmieni. Żeby wygrać trzeba grać.

lolek15

2013-12-17, 21:03
Ja swoją przygodę z pływaniem zacząłem rok temu najpierw był 1 miesięczny rejs na Spitzbergen (wyspa wielkości województwa mazowieckiego i 3 tys mieszkanców). W tym roku latem to na promach polska-szwecja. I miałem takiego znajomego co już na bałtyku miał chorobę morską a było przed nami 7 dni rejsu. Ogólnie nic nie jadł non stop rzyganie, na północnym była 8 w skali beuforta i ostro dawało, powoli się reszta wykruszała. Grunt to robić nawet jak jest mało przyjemnie wtedy człowiek zapomina o chorobie najgorzej to się położyć wtedy jest niesamowita karuzela. Ale to kwestia przyzwyczajenia każdy na początku daje czadu. Pamiętam że najgorzej zawsze było w maszynie. Zapach paliwa oleju itd. Wysoka temperatura i tzw. brak odniesienia bo na mostku to się horyzont widzi a w maszynie uczucie jakby ktoś wrzucił do pudła i ze schodów zj***ł. Co mogę powiedzieć o pływaniu praca dość fajna wstajesz rano o 7:20 idziesz umyć zęby odlac się i o 7:40 jesz śniadanie co chcesz jajecznica, jajka sadzone, szynek do wyboru do koloru, po śniadaniu fajeczka i idziesz do pracy na 8. Odprawa jest i robisz do 9:45 wtedy przerwa do 10:15 na kawę. Jak wracasz do roboty zostaje godzina do obiadu obiad jest o 11:15 po obiedzie wracasz do roboty na 13. Coś porobisz o 14:45 jest deser lub jakies ciastko i do 15:15 jest wolne. Kolacja o 17:15 i na ciepło pizza, pierogi, makaron itd. Później jest od 18 do 20 i koniec ale zazwyczaj się kończy już o 19. Tak jak wiadomo nie płaci się za jedzenie mydło proszek do prania lekarstwa wszystko na miejscu. Dziewczyną się też nie ma co martwic kontakt jest dobry na wielu statkach net a kontrakty maks 4 miesiące jak się swoje początkowe odbębni czyli jeden dwa rzuty po pół roku. Wady są takie że siedzisz z jednymi ludźmi ileś czasu i nawet jak Cię ktoś wk***ia trzeba z nim robic nie uciekniesz przed nikim bo razem idziecie na obiad razem siedzicie w messie i oglądacie telewizje. Zawsze się ktoś taki trafi ale tragedii też nie ma aż tak.



TomdeX

2014-01-06, 20:03
Porzygałem się od samego patrzenia...


tokario88

2014-01-06, 20:22
Tak się kiedyś czułem jak się kąpałem po pijanemu :roll:

petru23

2014-01-06, 20:26
od samego patrzenia mam chorobę morską