Razem z żoną nie widzieliśmy naszego sąsiada już parę dni. Bardzo miły staruszek mieszkający samotnie. Zaniepokojeni postanowiliśmy sprawdzić co się dzieje - ponieważ z okolic domu sąsiada zaczął zalatywać bardzo nieprzyjemny zapach. Poszliśmy zobaczyć o co chodzi ale przed furtka sąsiada żona się zatrzymała i powiedziała :
- Idź sam sprawdzić, ja się boje...
Wszedłem na podwórko i podszedłem do drzwi, były zamknięte. Zerknąłem przez okno i nic. Obszedłem krzaki i zajrzałem przez okno kuchenne. Potwierdziły się nasze najgorsze obawy...
Do domu wprowadzili się ciapaci...
Tu macie po Polsku ... autor chyba z mIRCa korzystał w przeszłości i j***li go na ircu za kodowanie więc się odzwyczaił literek "ą ę ł ó" )