18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Stare auta nie wjadą do centrów polskich miast

Pat.wi • 2017-02-25, 13:23
Politycznych absurdów ciąg dalszy. 2 dni temu (czwartek 23.02) świnie przy korycie odbyło się pierwsze pie**olenie o emisji spalin. Mówiąc w prost, świnie chcą oddychać jeszcze czystszym powietrzem, dlatego chcą zakazać starymi autami wjeżdżać do centrum miast. Na chwilę obecną jest to 16 głównych miast w Polsce.
Tłumacząc ze świńskiego, oznacza to że jeżeli masz starsze auto niż 2005 (Standard Euro 4 - bo o tym mowa w żargonie świńskim - powstał w 2005 roku i i producenci aut do tego roku raczej nie zwracali na to uwagi) rok to raczej nie pojedziesz sobie do centrum na zakupy, a nawet ZABRONIĄ Ci podjechać sobie do domu jeżeli mieszkasz w centrum (z nieoficjalnego źródła wiem, że mieszkańcy którzy będą chcieli sobie wjechać na własne podwórko przed domem albo na parking przed blokiem będą musieli płacić haracz miesięczny bądź roczny który pozwoli wjechać do centrum zaparkować sobie auto pod domem/blokiem). Sprawa jest dość poważna, ponieważ średni wiek auta w polsce wynosi 14 lat...

Od siebie podpowiem że jeżeli dalej będziemy głosować na świńskie odłamy polityczne (PO, PIS i spółka) to mogę dać sobie głowę uciąć że za 10 lat ludzie z nadwagą będą mieli zakaz wstępu do centrum bo będzie to szkodzić "promocji" miasta i tak jak dzisiaj na papierosach, tak na słodyczach będą informacje "odpychające" np jak ta:

sumka

2017-02-26, 12:57
BrianGriffin, Możesz sobie ironizować, nie zmienia to faktu że pracowici ludzie się bogacą a leniwi tylko wciąż płaczą jacy to oni biedni są. Sam jestem przykładem Cebulaka który wyszedł z biedy wiec jak słyszę buraków którzy powtarzają że się nie da to wiem że po prostu są leniwymi k***ami.

BrianGriffin

2017-02-26, 13:33
Da się, tylko oprócz ambicji i zaparcia trzeba mieć jeszcze szczęście w życiu. Na przykład do zdrowia, żeby zapie**alać te 12h.

voidinfinity

2017-02-26, 13:57
Bardziej od ilości godzin ważne jest by robić coś dopasowanego do swoich możliwości, oraz żeby cokolwiek robić (choćby dla samej higieny mózgu).

Wiadomo, że nie wszyscy będziemy milionerami, ale w 99% przypadków główną przeszkodą dzielącą ludzi od dostatniego życia jest lenistwo. Co nie znaczy zapie**alania 16h na dobę. Czasami jest to kwestia nauczenia się paru słów w obcym języku, zrobienie papierów na wózek widłowy i czasowej emigracji.

sumka

2017-02-26, 14:11
BrianGriffin, Nigdy nie "zapie**alalem" te 12h choć zdarzało mi się pracować po 16h bo inaczej definiuje prace. Przede wszystkim pracuje nad sobą nad własnym rozwojem. Po to ludzie posiadają w sobie najlepszy komputer na świecie "Mózg" by z niego korzystać. Swoich biologicznych ograniczeń "zdrowia" nie unikniesz ale zawsze dopóki żyjesz masz jakieś możliwości mniej, lub więcej z których albo skorzystasz albo nie. Niejeden niepełnosprawny radzi sobie dzisiaj lepiej niż pełnosprawni, dlaczego ? Bo jemu się chce, i robi zazwyczaj wszystko co może by było mu lepiej zamiast narzekać jak to jest źle i inni mają lepiej. Jak ktoś ma wątpliwości do tego co napisałem proponuje zapoznać się z życiorysem Stephen Hawking i skończyć pie**olić że się nie da by usprawiedliwiać własne lenistwo.

BrianGriffin

2017-02-26, 15:44
Nigdzie nie usprawiedliwiam biedy z lenistwa. Tylko widziałem już w życiu wystarczająco, żeby nie wrzucać wszystkich do jednego wora. To jest tak samo jak z wyśmiewaniem się z grubych. Gówniarz pomyśli, że gruby = obżerający się leń. A w miarę ogarnięty dorosły będzie wiedział, że grubym można być z wielu innych powodów.

BTW, 12h czy 16h to nie jest praca, tylko właśnie zapie**ol. Dawno już zostało naukowo udowodnione, że człowiek nie jest w stanie efektywnie pracować w takim wymiarze. Nawet bezwzględnie nastawione na wskaźniki korpo zrozumiały problem i coraz większy nacisk kładą na komfort psychiczny (fizyczny dawno jest już standardem)

~PowerBoBass

2017-02-26, 19:12
Dobra, już burza w internecie, a na razie to autor tematu nie ma w zasadzie żadnych informacji i sieje zamęt. Niech przedstawią projekt ustawy z dokładnymi wytycznymi i wtedy można się pultać. Tak jak płatna strefa parkowania w centrach miast, kosztowałaby majątek, gdyby wrzucać hajsy codziennie, ale jak masz zameldowanie to wykupujesz abonament i np w Wawie za 30zł masz rok parkowania w okolicy swojego adresu zameldowania.

Dalej, mam auto z 2000r i spełnia normy emisji spalin euro4, co z tego, że był wyprodukowany przed wprowadzeniem tej normy? Szok i niedowierzanie.

Dalej, nawet jeśli Twoje czy dziadka auto nie spełnia norm, to zmiana auta nie jest jedynym rozwiązaniem - są (może w PL jeszcze nie, ale wedle potrzeb pojawią się) warsztaty zajmujące się montażem DPF. Nie masz? Jedziesz, montują, robią pomiar emisji spalin, wystawiają kwit, i masz euro4. Oczywiście nie z każdym autem to zadziała, bo jakieś totalnie stare zajechane smoki żłopiące olej i tak nie przejdą, ale idea jest słuszna. Dopatrujmy się ekologii, zdrowia, a walczmy tylko z wyzyskiem.
Bo znając życie owszem, rząd przy okazji będzie chciał na tym zarobić, jednak to inna sprawa. Samo wprowadzenie takich ograniczeń jest bardzo dobrym rozwiązaniem, a jeśli ludność chce walczyć, to o ewentualne szczegóły, a nie całość "bo nie chcemy".

BKKWK

2017-02-27, 12:12
Nasi kochani posłowie powinni najpierw zająć się wypędzeniem ciężarówek z centrów miast. Przez wspaniałą stolicę naszego kraju codziennie przewalają się setki, jeśli nie tysiące tirów, ponieważ Warszawa w XXI wieku nie ma jeszcze porządnej obwodnicy. W związku z tym ruch tranzytowy odbywa się przez miasto, tym samym powiększając ruch (założę się, że dwukrotnie), korki (również dwukrotnie) oraz zanieczyszczenie powietrza (tutaj pewnie o 10000%).

I jeszcze taka mała ciekawostka dla ekologów:

Wulkan na Islandii o niewymawialnej nazwie, który zakurzył kilka lat temu, w czasie swojej wzmożonej aktywności wyemitował do atmosfery więcej zanieczyszczeń niż cała ludzkość od początku swojego istnienia.

Dziękuję za uwagę.