Tak choć trochę na poważnie wśród gimbusów. "Koledzy" go zostawili, bo sam przecież by nie brał. Po za tym trzeba mieć nieźle naj***ne we łbie aby brać dopalacze. Jak jeszcze były "legalne" to jakaś kontrola nad tym była, dzisiaj to totalna samowolka i loteria własnym zdrowiem i życiem. Nie tylko fizycznym jak i psychicznym. Kupcie se trawę, grzyby czy lsd a nie to gówno.