Weźcie mi wytłumaczcie. Stoją Grażyny, Janusze, inne Karyny i Sebixy i godzine czy dwie gapią się na całą sytuacje, a w kulminacyjnym momencie, drą p*zdy i uciekają... O ch*j tu chodzi?
Popie**oliło mi się i myślałem, że ktoś na górze obwiązał samobójcę jakimiś zabezpieczeniami, ten zleciał, ktoś chciał go ratować z piętra niżej i to ta osoba pięrdolnęła xD