Jedzie koleś samochodem spokojnie, przepisowo mija radar a ten zrobił mu zdjęcie. Koles patrzy na prędkościomierz a tam 49kmh wk***ił się zawrócił i jeszcze raz przejeżdża tym razem 40kmh a radar znowu "cyk" zdjęcie. Zj***ny. - pomyślał koleś - A co mi tam zrobię sobie jeszcze jedną fotkę na koszt państwa. Po czym zawrócił, jeszcze raz minął fotoradar w świetle jego flesza i pojechał do domu.
Po tygodniu przyszły mu 3 mandaty za brak pasów.
Stary materiał. Jeszcze 'szary' fotoradar. Dziś stoi tam żółte ścierwo które 2msc temu zrobiło mi zdjęcie. Jak na razie czekam aż przyjdzie pieprzona widokówka z ITD.