spadł prosto pod twoje nogi razem z ta zaschnieta krwią na murku?

Przepis na mus z kota.
Kota zakopać w ziemi tak by wystawał sam ogon.
Zostawiamy na kilka miesięcy do skruszenia.
Odłamujemy ogon, wtykamy w to miejsce słomkę i voila! Mus z kota gotowy!

W szkole też robiłeś za tego kretyna, który wszystko zrobił żeby się przypodobać żyjąc w przekonaniu, że właśnie zdobywasz kolegów, choć w rzeczywistości byłeś tylko błaznem w oczach innych? To wiedz, że w internetach wychodzi Ci to jeszcze gorzej.

Oczko sié popsuło temu kotu.

A niby koty spadają na 4 łapy.

Obracają się tuż nad ziemią , jakieś 30 -40 cm i spadają na przednie łapy. Kot miał pecha, bo napotkał schodek podczas obrotu , smycz i szelki pewnie też nie nie pomogły w rotacji.

Ten jednak nie spadł na cztery łapy

Obracają się tuż nad ziemią , jakieś 30 -40 cm i spadają na przednie łapy. Kot miał pecha, bo napotkał schodek podczas obrotu , smycz i szelki pewnie też nie nie pomogły w rotacji.

Spada z 10 metrow i dopiero 40 cm nad ziemia sie obraca? Naogladalas sie kreskowek?

Pomysl zanim cos napiszesz.....albo nie, bo jest smiesznie dzieki tobie

Spada z 10 metrow i dopiero 40 cm nad ziemia sie obraca? Naogladalas sie kreskowek?
Pomysl zanim cos napiszesz.....albo nie, bo jest smiesznie dzieki tobie

Przy 40 cm włącza mu się dopiero "terrain ahead, turn around",

Wpadłeś mu w oko

Wykorzystał j***niec swoje ostatnie życie

Badz mężczyzną i przyznaj się ze zaj***łeś tego kota. Dziecko zauważy ze ten schodek był miejscem egzekucji.

"Sądząc po minie bardziej zdziwiony ode mnie"


- sądząc po smyczy, zrobił to specjalnie..

Na ch*j się przypie**alasz? Chlop wrzucił ciekawostkę a Ty z przecinkami masz problem.
Ładnie podziękuj, daj browara i zajmij się czymś.

Tak, niech zajmie się np. swoim ptakiem, polecam

Ktoś go na 100% wypchnął albo wystraszył. Kot tak po prostu sam by nie spadł

Pewnie był zmęczony po pracy i wracając z niej - zabłądził, swoją drogą, wziął byś się - za przykładem kotka - do pracy, możesz zacząć na przykład od nauki języka polskiego.

Sam się weź za naukę polskiego, wziąłbyś pisze się razem.

Pewnie był zmęczony po pracy i wracając z niej - zabłądził, swoją drogą, wziął byś się - za przykładem kotka - do pracy, możesz zacząć na przykład od nauki języka polskiego.

Adaś Miauczynski się odezwał. "Młodość spędzona w bibliotekach", a dziś pensja mniej niż minimalna i trzeba gdzieś wylać frustrację?