18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Służba zdrowia w PL

Ekutemua • 2017-04-05, 19:56
Tak przy okazji porównywania służby zdrowia w różnych państwach tj. jej prędkości działania itd nasunęła mi się pewna myśl

W Polsce w momencie otrzymania terminu na operacje/zabieg/wizyte/cokolwiek często sie zdarzy, że ów lekarz, z którym bedziemy mieli do czynienia jeszcze nie skończył studiow, tudzież nawet ich nie zaczął :lodowka:

eruaknem

2017-04-06, 09:02
Ja ostatnio byłem u rodzinnego. Powiedziałem mu co mi dolega a ten:
- No, to tu masz skierowanie do kardiologa, a tutaj do neurologa. Jak ci zależy to idź prywatnie.

Nie kazał zrobic żadnych badań krwi. Zmierzył tylko ciśnienie: "Eeeee, książkowe!"

Leczę się prywatnie u innych specjalistów. Do kardiologa (NFZ) zarejestrowałem się na styczeń 2018. Znajoma w rejestracji do neurologa zaś powiedziała, że choćby chciała mnie na jutro wpisac, to nie może bo mają system rezerwacyjny. Najwcześniej na czerwiec i to tylko dlatego, że jeszcze nie zaczęła go wklepywać.

-Proszę mnie zarejestrować do tego specjalisty.
-No, ale termin dopiero za rok!
-Za rok? A jak umrę do tego czasu?
-A, to nic. Wpiszę pana ołówkiem.

bercik05

2017-04-06, 09:08
Tudzież nie znaczy lub/albo...

waloos

2017-04-06, 10:36
Można narzekać na służbę zdrowia, że terminy czy kolejki, ale trzeba powiedzieć że jak już się do specjalisty dostaniesz to my naprawdę mamy niezłe leczenie.

Znajoma opowiadała mi historię z Anglii. Jej koleżanka z pracy pochowała matkę bo w szpitalach dawali jej tylko paracetamol i mówili, że gorączka powinna przejść. Dopiero kiedy była już w stanie krytycznym zrobili bardziej poglądowe badania i okazało się że to jakaś bakteria była i wystarczyłoby podać kilka antybiotyków aby babkę z tego wyleczyć.

A co do kolejek to w Polsce one są przez dwie rzeczy: stare baby które chodzenie do lekarza traktują jako hobby, a druga sprawa to prywatni lekarze którzy swoim pacjentom załatwiają szybsze terminy. Jak się pójdzie prywatnie to dziwnym trafem to samo badanie, na tym samym sprzęcie, tak samo na NFZ można zrobić kilka miesięcy szybciej. Magia.

wonder_woman

2017-04-06, 11:07
To was teraz zaskocze, czas oczekiwania na pomoc medyczną wcale nie jest taki fatalny jak by sie wydawało, w większości krajów jest podobnie, nawet w tych bogatych państwach jak Norwegia czy Szwecja bo zwyczajnie personelu mało, polacy mają tą zasraną mentalność, że wszystko się im należy na już! albo żal, że lekarz który zapie**ala całymi dniami ma dobra pensję, sam sobie zapracował na to latami nauki, zdaje sobie sprawe z tego że niektórzy lekarze biorą łapówy i tak to palcem nie kiwną ale jeśli sam pacjent jest debilem i nie wie czego powinien oczekiwać od lekarza ani nie potrafi zwrócić mu uwagi ale halo czemu pan/pani mnie nie zbadał/a no to sory nie ma rady, ciężko jest pomóc osobie która sama nic w głowie nie ma.

Rappar

2017-04-06, 12:37
doopa napisał/a:

rozwiązanie - trzeba się leczyć prywatnie
więc po kiego ch*ja wszyscy odprowadzamy ZuS?


Bo prywatnie to sobie możesz wziąć wizytę u endokrynologa za koszt damskiego fryzjera, a nie opłacić 100 koła chemioterapii

Karsa

2017-04-06, 12:53
@berkcik5
Sprawdzilem na I masz racje ale k***a nie spodziewalem sie gownoburzy w komentach na sjp :-)

Navigatorek_PL

2017-04-06, 13:27
Tak narzekacie, a ja zapraszam do Holandii albo Anglii, gdzie można powiedzieć, że tam oprócz ładnych uśmieszków i nieszczerych przywitań można dostać co najwyżej paracetamol w tabletach, tudzież w żupu czopka i to tyle z pomocy. Holendrzy są tak samo traktowani, więc to nie jest sprawa polaków tam mieszkających, a wszystkich obywateli. Po paru ładnych latach w Nibylandiach, stwierdzam, że w Polsce szpitale i służba jest na bardzo wysokim poziomie. W NL wsjo jest prywatne, więc prywatyzacja też nic tutaj nie pomoże. Cudze chwalicie, a swego nie znacie- wyjść z piwnicy zalecam i zaznać trochę życia u tych "innych, lepszych" nacji w europie i na świecie.

Twin

2017-04-06, 16:44
Pracowałem wakacyjnie w Holandii w trakcie studiów, zawsze gdzie indziej i od samych Holendrów nasłuchałem się sporo jak to wygląda, a raz sam byłem świadkiem takiej sytuacji. Dziewczyna miała napady ostrego bólu w okolicach brzucha, do tego stopnia, że się nie umiała ruszać. Oni dawali jej tabletki przeciwbólowe i kazali przeczekać. Po drugiej wizycie w szpitalu z taką samą diagnozą pojechała do Polski i wylądowała na stole prawie od razu. To co mamy tutaj jest dalekie od ideału, ale na zachodzie można się spotkać podobną, a nawet gorszą opiekę, mimo że kraje są 3+ krotnie lepiej rozwinięte gospodarczo.

lapps

2017-04-06, 20:05
wonderwoman69 napisał/a:

To was teraz zaskocze, czas oczekiwania na pomoc medyczną wcale nie jest taki fatalny jak by sie wydawało, w większości krajów jest podobnie, nawet w tych bogatych państwach jak Norwegia czy Szwecja bo zwyczajnie personelu mało, polacy mają tą zasraną mentalność, że wszystko się im należy na już! albo żal, że lekarz który zapie**ala całymi dniami ma dobra pensję, sam sobie zapracował na to latami nauki, zdaje sobie sprawe z tego że niektórzy lekarze biorą łapówy i tak to palcem nie kiwną ale jeśli sam pacjent jest debilem i nie wie czego powinien oczekiwać od lekarza ani nie potrafi zwrócić mu uwagi ale halo czemu pan/pani mnie nie zbadał/a no to sory nie ma rady, ciężko jest pomóc osobie która sama nic w głowie nie ma.



moze dlatego jest podobnie bo norwedzy i szwedzi tez maja publiczna sluzbe zdrowia :facepalm:

i nie wiem czy dobrze zrozumialem, ale chyba sugerujesz, ze pacjent sam ma lepiej wiedziec od lekarza jak lekarz powinien ich badac?? :shock: i w razie czego zwrocic mu uwage, ze cos robi zle?? czlowiek bez wyksztalcenia medycznego??

i twierdzisz, ze ty akurat masz cos w glowie?? :szczerbaty:

wonder_woman

2017-04-06, 20:53
lapps napisał/a:



moze dlatego jest podobnie bo norwedzy i szwedzi tez maja publiczna sluzbe zdrowia :facepalm:

i nie wiem czy dobrze zrozumialem, ale chyba sugerujesz, ze pacjent sam ma lepiej wiedziec od lekarza jak lekarz powinien ich badac?? :shock: i w razie czego zwrocic mu uwage, ze cos robi zle?? czlowiek bez wyksztalcenia medycznego??

i twierdzisz, ze ty akurat masz cos w glowie?? :szczerbaty:


chodziło mi o to że jeśli lekarz bez badania jak jasnowidz stawia ci diagnozę i wypisuje leki to powinieneś zwrócić mu uwage żeby zrobił wywiad i żeby cię zbadał, przy okazji dzisiaj miałam okazje być na sorze o 20 (jurasz, bdg) z silnym bólem brzucha, więc nic poważnego w świetle szpitalnego prawa a przyjęta zostałam w ciągu 10 min to chyba znośnie :) ( i nie, nie mam wtyków w szpitalu)

Kamil4

2017-04-06, 21:33
igorektgk napisał/a:

Jak się nie podoba w publicznej placówce to zawsze można udać się do prywatnej.W czym k***a problem? Służba zdrowia nie jest wcale u nas taka zła.



Problem w tym, że nawet jeśli się prywatnie ubezpieczy to i tak będzie musiał utrzymywać państwową oraz za prywatną przez to będzie więcej płacił, bo państwowe ubezpieczenia zmniejszają konkurencję...

Rappar napisał/a:


Bo prywatnie to sobie możesz wziąć wizytę u endokrynologa za koszt damskiego fryzjera, a nie opłacić 100 koła chemioterapii



Curvatura napisał/a:

Publiczna służba zdrowia ma jeden plus, tak jak ktoś wyżej pisał. Jak dopie**oli cię rak, to nie płacisz za chemię, a to leczenie idzie czasem w setki tysięcy złotych. Jest wolno, ale jest. Poza tym żaden z was na etatach nie widział nawet tej kasy którą płaci na NFZ i nawet nie wie ile ona wynosi. Inna sprawa z podwójnym płaceniemskładki zdrowotnej, przez osoby które prowadzą własną działalność + etat. To jest dyskusyjne. I jeszcze dodatkowo mamy strasznie rozpasioną administracje w szpitalach, zwykle ledwie połowa pracowników to biały personel, a reszta przerzuca papiery.



Jest wiele przypadków osób których leczenie kosztuje wiele tysięcy, ale państwo nie refunduje. Na prawdę chcecie powiedzieć, że nie słyszycie o żadnych zbiórkach?

Pallar_Anders_Visa

2017-04-06, 22:36
Ten wpis jest równie mądry i wiele wnoszący co "Słońce wschodzi na wschodzie a zachodzi na zachodzie. Zimy są zimne, a lata gorące." Możecie debatować.

lapps

2017-04-06, 23:33
wonderwoman69 napisał/a:


chodziło mi o to że jeśli lekarz bez badania jak jasnowidz stawia ci diagnozę i wypisuje leki to powinieneś zwrócić mu uwage żeby zrobił wywiad i żeby cię zbadał, przy okazji dzisiaj miałam okazje być na sorze o 20 (jurasz, bdg) z silnym bólem brzucha, więc nic poważnego w świetle szpitalnego prawa a przyjęta zostałam w ciągu 10 min to chyba znośnie :) ( i nie, nie mam wtyków w szpitalu)



a duzy brzuch masz? moze pomysleli, ze w ciazy :szczerbaty:

mi chodzi o to, ze w US gdzie prawie 80% sluzby zdrowia jest zupelnie prywatne i sama sobie wybierasz jakie ubezpieczenie wykupisz(a przynajmniej tak bylo przed obamacare nie wiem jak teraz) czekasz na wizyte u specjalisty maksymalnie kilka dni, a w europejskiej publicznej sluzbie zdrowia czekasz tygodnie/miesiace albo i lata, niezaleznie od dobrobytu w panstwie czy rozwoju technologicznego i nie da sie tego obejsc. proporcja koszta/jakosc uslugi tez wychodzi znacznie lepiej w przypadku prywatnego funduszu bo to z samych praw rynku wynika. prywatny fundusz zdrowotny nie moze zbyt drogo oferowac opieki zdrowotnej bo klienci pojda do tanszej sieci. w publicznej sluzbie zdrowotnej nikt nie ma takiej motywacji, wiec kazdemu zalezy glownie na tym zeby jak najwiecej pieniedzy wycisnac dla siebie i krewnych, zeby w razie czego mieli za co pojsc do normalnego prywatnego lekarza :szczerbaty:

wonder_woman

2017-04-07, 07:49
lapps napisał/a:



a duzy brzuch masz? moze pomysleli, ze w ciazy :szczerbaty:

mi chodzi o to, ze w US gdzie prawie 80% sluzby zdrowia jest zupelnie prywatne i sama sobie wybierasz jakie ubezpieczenie wykupisz(a przynajmniej tak bylo przed obamacare nie wiem jak teraz) czekasz na wizyte u specjalisty maksymalnie kilka dni, a w europejskiej publicznej sluzbie zdrowia czekasz tygodnie/miesiace albo i lata, niezaleznie od dobrobytu w panstwie czy rozwoju technologicznego i nie da sie tego obejsc. proporcja koszta/jakosc uslugi tez wychodzi znacznie lepiej w przypadku prywatnego funduszu bo to z samych praw rynku wynika. prywatny fundusz zdrowotny nie moze zbyt drogo oferowac opieki zdrowotnej bo klienci pojda do tanszej sieci. w publicznej sluzbie zdrowotnej nikt nie ma takiej motywacji, wiec kazdemu zalezy glownie na tym zeby jak najwiecej pieniedzy wycisnac dla siebie i krewnych, zeby w razie czego mieli za co pojsc do normalnego prywatnego lekarza :szczerbaty:


Predzej by mnie dokarmili niz pomysleli ze w ciazy jestem.
Nie mowie ze prywatna opieka zdrowotna jest zla ale zauwaz jak wiele osob w pl by sie nie ubezpieczalo zeby miec hajsiwo a potem wielki problem bo co maja zrobić, obawiam sie ze u nas by to średnio dzialalo no ale nie jestem specjalista od tego typu spraw.

Wiewór

2017-04-07, 07:58
Cytat:

Predzej by mnie dokarmili niz pomysleli ze w ciazy jestem.
Nie mowie ze prywatna opieka zdrowotna jest zla ale zauwaz jak wiele osob w pl by sie nie ubezpieczalo zeby miec hajsiwo a potem wielki problem bo co maja zrobić, obawiam sie ze u nas by to średnio dzialalo no ale nie jestem specjalista od tego typu spraw.


Nie ubezpieczą się to ich problem. W USA działa to tak, że i tak Cię przyjmą. I tak Cię wyleczą ale na odchodne dostaniesz fakturę do zapłaty. I trzeba spłacać leczenie latami jak się nie chciało ubezpieczyć.