Zioło było jest i będzie. Dla mnie to jakiś k***a absurd jest że jakiś rządowy śmieć mówi mi co wolno robić z moim ciałem a co nie.
@Lordzik
po czesci sie z tobą nie zgadzam, jezeli by zalegalizowali marijuhuyjaen to powinna byc sprzedawana w sklepach i nasionkado kupienia do wlasnego domu bo tak to wyjdzie na ulice jeden z drugim ktorzy dolewali roznych rzeczy albo innego gowna zeby uroslo wieksze szybciej i zeby dawalo mocnego kopa a potem sie okaz ze sprzedal ci jakis syf
tak samo z alkoholem niby ok ale znowu ktos bedzie robil jakis alkochol i potem oslepniesz albo ci naspermi do butelki wymiesza a ty nei bedziesz wiedziec o tym
Trawa powinna byc zalegalizowana, by mozna bylo normalnie uprawiac i sprzedawac swoj produkt (wolny rynek) ale zarazem powinien byc wprowadzony zakaz uzywania w miejscach publicznych tak jak podobnie zrobiono z alkoholem. Oraz 18+.
Niewarto powolywac sie na moralnosc, gdyz jest to prywatna sprawa kazdego czlowieka.
A na sprzedazy mozna by bylo dorobic, i stworzyc nowa turystyke
To samo powinni zrobic z alko, tak jak jest w krajach srodziemnomorskich, ze kazdy moze sprzedawac swoje trunki na ulicach. Bardzo dobre rozwiazanie dla dorabiajacych emerytow.
Mówisz tak, bo nie znasz ludzi, którzy przez zielsko sfiksowali. I tu nie należy się odwoływać do swojego doświadczenia (i mnie zdarzały się w liceum miesiące, w których dzień w dzień coś paliłem; później mi się po prostu znudziło). Gdybyście znali ludzi zmienionych przez zielsko, choćby nie wiem co, bylibyście przeciwnikami legalizacji. Oczywiście znam i takich, którzy nie mają podobnych problemów... Ale skąd początkujący palacz ma wiedzieć, czy to gówno zlasuje mu mózg?
zawsze chciałem zobaczyć jak pyta robi wywiad z łysymi dresami, a nie gimbusami i jakimiś ciotami, może raz by im ktoś jedynki na spacer wyprowadził
Mówisz tak, bo nie znasz ludzi, którzy przez zielsko sfiksowali.