dobry tekst kolego.
Ale zdajesz sobie sprawę, że twój adwersarz zdołał przeczyć tylko do ...
"już wyjaśniam........................"
Już wyjaśniam, burku kiełbasiany. Powiedzenie "burek kiełbasiany" wywodzi się w linii prostej od wiejskiego, zapchlonego kundla łańcuchowego, który o kiełbasie mógł tylko pomarzyć i określa się nim ociężałego umysłowo mieszkańca "prowincji" (potocznie - wiejski głupek). Taki mieszkaniec "prowincji" rozpoczyna swoją przygodę z jednośladami napędzanymi silnikiem spalinowym od motorynki. Następnie przesiada się na komarka, a jeszcze później na "wiejski sprzęt kaskaderski" w skrócie WSK. Za pierwsze zarobione pieniądze, przy przerzucaniu gnoju u bauera, burek kiełbasiany kupuje "zachodni" sprzęt o nazwie MZ, lub może nawet Javę 350. Po kilku następnych latach przerzucania gnoju, burek kiełbasiany może sobie pozwolić na spełnienie swojego największego marzenia - kupienie ścigacza. Biedny, naiwny burek kiełbasiany jeszcze nie zdaje sobie sprawy, że właśnie podpisał na siebie wyrok. Po kilku dniach burek kiełbasiany jest już obeznany za sprzętem i jego piekielną mocą, jest już gotów na test prędkości maksymalnej. Jeżdżąc po wsi i szukając jak najmniej dziurawego odcinka drogi, burek kiełbasiany z podnietki nie wytrzymuje i zawija mocniej manetkę, kończy się to przypie**oleniem w przepust. Teraz leży sparaliżowany w swojej chacie i marzy o kiełbasie, bo starzy dają mu tylko pomyje.
Jak zwykle sadole plują jadem na motocyklistów. Kiedyś zazdrosnicy odlozycie te kilkanaście klocków i kupicie sobie też... Albo i nie bo tym trzeba umieć jeździć i skończycie tak jak te glomby na nagraniu.
Bez sens, świrować z kimś na plecaku. Już pomijam czyja wina, pajacowanie z pasażerem to proszenie się o kłopoty.
Zaj***ł po hamulcu że mu tył zblokowało potem zaj***ł przedni i się wyj***ł, do tego za późno zaczął cały ten "manewr".
Widać że nigdy nie jeździłeś na moto...