Typ nade mną mieszkał, przez DWA LATA napie**alał młotkiem w coś, jakby meble budował. Hebluje, wierci, k***a DWA LATA wiercił. W ścianach. Powinno być dziur jak ch*j.
1. Nigdy nie wynosił z mieszkania żadnych desek ani mebli
2. Po dwóch latach znajomy wprowadził się do tego mieszkania - ŻADNYCH dziur w ścianach, no jedna, dwie maks.
Do tego oczywiście żonka po parkiecie w drewniakach napie**alała i to niedorozwinięte dziecko bawiące się kulami do kręgli...