Umorzyli, ale warunkowo (takie 'drobne' niedopatrzenie ze strony redakcji) sąd uznał znikomą szkodliwość czynu etc. Ale jeśli chce uniewinnienia musi się odwołać.
Ogólnie poziom merytoryczny materiału adekwatny do poziomu ustawy hazardowej. Słowem nie wspomnieli, że od wyroku nakazowego można wnieść sprzeciw, że ustawę ostatnio zakwestionował Sąd Najwyższy, a Trybunał niedługo powinien (oby) uznać ją za niekonstytucyjną. Zamiast edukować, lepiej wrzucić gówno w wentylator.