18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Sadystycznie z Dragon Ball'em

Cp...........ly • 2012-12-01, 02:06
Zauważyłem, że wielu sadoli pała do Dragon Ball'a uczuciami gorącymi jak nazistowskie piece, jako że jestem właśnie w trakcie czytania tej zacnej mangi postanowiłem podzielić się z wami kilkoma drastycznymi scenami.

Info: w dużym uproszczeniu manga = komiks, anime = kreskówka na podstawie komiksu, często ze znaczącymi różnicami.

W ramach wstępu ciekawostka: czy zauważyliście kiedyś, że emitowane w Polsce odcinki anime były bardzo nieregularnej długości, a właściwie to wręcz krótkości? Zawdzięczamy to cenzurze, nie mogliśmy oglądać tylu cycków i flaków co Azjaci więc nasze odcinki były skracane o zbyt drastyczne sceny (czasem sięgało to niemal 10 minut!).

1. Dr Gero robi rozróbę w mieście


2. Złamanie ręki Vegety


3. Skutki użądlenia przez Komórczaka (eng. Cell) obrazek 1. dobre trafienie, obrazek 2. trafienie jedynie w ramię



4. Szatan Serduszko (Piccolo Jr) odrywa martwą rękę i "wyrasta sobie" nową


5. Komórczak po atakach energetycznych a) Vegety b) Goku c) Gohana


6. Złamanie ręki Jamszy (Yamcha/Yamucha)


7. Gohan ssj2 rozsmarowuje Cell Jrs - w anime po zabiciu zamieniały sie w dym (z tego co pamiętam) tutaj jak widać zostają z nich spore ilości flaków



8. Gohan zapie**olił Cellowi takiego kafara, że ten wyrzygał #18 - o ile pamiętam tej sceny również nie było w polskiej wersji anime


9. Future Trunks zostaje obdarzony nowym otworem w ciele



10. Ostatecznie zniszczenie Komórczaka


Jak widzicie to materiał tylko z sagi o androidach/Komórczaku, a jest jeszcze saga z Namek i Majin ;) Jak wam się spodoba to poszukam czegoś ciekawego i tam. Jeśli ktoś nie jest fanem Dragon Ball'a to szczerze wątpię żeby go to zaciekawiło, ale dla fanów to (imho) nie lada gratka.
Cheers.

Aeon

2012-12-01, 09:54
Wydaje mi się, że większość scen, które podałeś z pewnością były w anime. Tylko pierwszego screena nie skojarzyłem.
Ps. Jeśli chcesz zobaczyć prawdziwą cenzurę to oglądaj Jetix. Tam potrafili w miejsce "niewygodnej" treści wstawić po prostu czarny obraz na ten czas.

johjohnson

2012-12-01, 10:15
i tak nic nie pobije brutalności z "Preacher'a" ;) wasze chińskie bajki i rysowanki do stóp temu komiksowi nie dorastają :D

kelolan

2012-12-01, 10:18
Drodzy zwolennicy DB pragnę podzielić się z Wami moimi odczuciami:
Uważąm że jaranie się Dragon ball'em to pedalstwo.
Nie siedzę w temacie lecz wydaje mi się że znalazłoby się bardziej interesującą mangę.
Ponieważ nie kumacie czemu się "WAS" obraża, pomyślałem że jebnę wersją opisową xD. Zacznijmy od tak istotnych rzeczy jak:

a) postacie i ich opis. Załóżmy że ktoś nie oglądał tego w dzieciństwie (bo nie miał RTL, bo mama nie pozwoliła, bo wolało się grać na konsolce czy o zgrozo czytać książki ... whatever). Teraz chce się przyjrzeć o co chodzi i postanawia poczytać o bohaterach. Walimy w google "son goku":
http://pl.wikipedia.org/wiki/Son_Gok%C5%AB

i co widzimy? LOL jakieś formy SSJ,USSJ,SSJ2,SSJ3... itp i ich poetycki opis...
oprócz tego masa ponazywanych jakiś technik walk i zdolności.
Wpisujemy inne postacie w google i mamy to samo:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_postaci_wyst%C4%99puj%C4%85cych_w_Dragon_Ball

Chodzi o to że ilość nazw własnych specjalnych zachowań opisów scaleń, fuzji i (OMFG) Transformacji jest zbyt duża i niszczy fabułę której i tak nie ma za wiele.

b) walki i spinanie dupy.
Klasyczny zwolennik DB wrzuca tylko fragmenty walk ze "spinaniem dupy", co pozwala sądzić że w bajce tej niczego innego nie ma.
"Spinanie dupy" czyli tak zwany orgazm nastolatka, to uczucie wywołane oglądaniem napierdzielania naszego najsłitniejszego bohatera tak długo i mocno że aż się nam robi bardzo przykro (ale to tak fez). Oglądając np. młodszego brata stwierdzić można że prawie że współodczuwa ból z bohaterem. Czasem ten napierdzielany ginie, jednak obserwują to inni kolesie stojący oczywiście z boku. Niezależnie od tego czy smyra się jeden czy kilku, po osiągnięciu kulminacyjnego momentu... Ooo SrubuDuMegaSiła... następuje mega wk***ienie, uwolnienie tej zmagazynowanej w zaciśniętej dupce energii, ten zły okrutnik zostaje zabity a my lepsi niż kiedykolwiek. To takie porno z orgazmem dla wrażliwych dzieci.

Zresztą normalny dzieciak w toku dorastania porzuca te bajeczki, zastępując je właśnie pierwszymi pornoskami. Bohaterowie zmieniają się w aktorki tej branży, a specjalne zdolności... w ich specjalne zdolności xD. W zaciszu swojego pokoiku smyra se gwoździa osiągając w sumie efekt o wiele lepszy niż w trakcie DB.

c) Rozmowa takiego fana DB wygląda mniej więcej tak (dla osoby z poza grupy):
"...
- a widziałeś jak Vegeta rozp***zielił Winiarhy, Syna Khnorra z planety Zupa? Zmienił się w wielką małpę Ołjemambanana właściwie w ostatniej chwili. Już myślałem że mu się nie uda.
- No. Ja też. A jaką kreską to było narysowane!
- Noooo...."

A wziąłbyś się do nauki jeden z drugim, a nie zapamiętujesz masę szitu który nic nie znaczy. Z perspektywy bezstronnego obserwatora jest po prostu zbyt dużo tego. Co 3 słowa tajemnicza nowa nazwa. Szkoda zaśmiecać łeb.

Czas kończyć bo nikt tego nie przeczyta.
Refleksje końcowe:
1) jeżeli bardzo dużo ludzi ci mówi że zachowujesz się pedalsko, to faktycznie może tak to wygląda w ich oczach.
2) czy tak dużo ludzi może się mylić?

Fedek

2012-12-01, 10:25
weż idź mnie z tymi chińskimi bajkami stąd

An...........ea

2012-12-01, 10:37
wszystkie te sceny były, ale momenty "ekstremalne" zostały wycięte z kadru lecz też nie zawsze:
- 2 było i dobrze pamiętam tą scenę
- 4 również
- podobnie 5 6 8 i 9 były bez cenzury

tak powracając do słodkiego dzieciństwa :D

Mizantrop

2012-12-01, 11:13
WTF is this shit?! Przecież tu nic nie widać tak naj***ne tymi kreskami jest.

chinchil

2012-12-01, 11:40
a mi jest szkoda tych wszystkich co się spuszczają jakie to zajebiste ta cała manga czy anime dla mnie to jeden ch*j lepiej wyjść i porobić coś na podwórku albo iść podrywać laski a nie wiecznie walić kite przy j***nym kompie ;)

Cp...........ly

2012-12-01, 11:40
^ALL UP

Przepraszam za tak długi post, zauważyłem moj błąd zbyt późno, nie moge go edytować.

Co do jarania się:

Nie jaram się Japonia (umiem się przedstawic,byłem na 1 lekcji), gdybym poznał DB teraz to by mi sie nie spodobał, chodzi o to, ze DB był ważny w dzieciństwie wielu osób, jest zrobiony dla młodszego odbiorcy, dlatego nie trafia w gusta osób starszych które nie jarały się nim w wieku 9-15 lat, to kawał naszego dzieciństwa, nic pedalskiego, po prostu nostalgia i miłe wspomnienia, h8ers gonna h8 lolololo!!!111!

Jesli jakiś mod/ktokolwiek ma moc edytowania to bardzo proszę o przeniesienie kawałka treści do komentów.

soadfan

2012-12-01, 12:01
Jak można brandzlować się nad chińską bajką, w dodatku ch*jową. pie**olnijcie się w łeb.

Anders Breivik

2012-12-01, 12:20
no k***a przecież w regulaminie wyraźnie pisze 3 zdjęcia i reszta w komentarzach, bo inaczej się burdel robi..

Sl...........nx

2012-12-01, 12:57
kelolan napisał/a:

Drodzy zwolennicy DB pragnę podzielić się z Wami moimi odczuciami:



Nikogo to nie obchodzi.

kelolan napisał/a:

Uważąm że jaranie się Dragon ball'em to pedalstwo.
Nie siedzę w temacie lecz wydaje mi się że znalazłoby się bardziej interesującą mangę.



To może zweryfikuj swój pogląd, zamiast pie**olić bez sensu.

kelolan napisał/a:

a) postacie i ich opis. Załóżmy że ktoś nie oglądał tego w dzieciństwie (bo nie miał RTL, bo mama nie pozwoliła, bo wolało się grać na konsolce czy o zgrozo czytać książki ... whatever). Teraz chce się przyjrzeć o co chodzi i postanawia poczytać o bohaterach. Walimy w google "son goku":
http://pl.wikipedia.org/wiki/Son_Gok%C5%AB

i co widzimy? LOL jakieś formy SSJ,USSJ,SSJ2,SSJ3... itp i ich poetycki opis...
oprócz tego masa ponazywanych jakiś technik walk i zdolności.
Wpisujemy inne postacie w google i mamy to samo:
http://pl.wikipedia.org/w...h_w_Dragon_Ball

Chodzi o to że ilość nazw własnych specjalnych zachowań opisów scaleń, fuzji i (OMFG) Transformacji jest zbyt duża i niszczy fabułę której i tak nie ma za wiele.



No pewnie, najlepiej nie oglądać, tylko wejść na wikipedię. Super.
Fabuła wcale nie jest zła, są niektóre dosyć ciekawe, czy zaskakujące wątki. Transformacje czy fuzje w żaden sposób nie niszczą fabuły, bo są wprowadzane w trakcie oglądania, w miarę rozwoju akcji. To normalne, że jak przeczytasz to wszystko od razu, naraz, to cię to przytłoczy.

kelolan napisał/a:

b) walki i spinanie dupy.
Klasyczny zwolennik DB wrzuca tylko fragmenty walk ze "spinaniem dupy", co pozwala sądzić że w bajce tej niczego innego nie ma.
"Spinanie dupy" czyli tak zwany orgazm nastolatka, to uczucie wywołane oglądaniem napierdzielania naszego najsłitniejszego bohatera tak długo i mocno że aż się nam robi bardzo przykro (ale to tak fez). Oglądając np. młodszego brata stwierdzić można że prawie że współodczuwa ból z bohaterem. Czasem ten napierdzielany ginie, jednak obserwują to inni kolesie stojący oczywiście z boku. Niezależnie od tego czy smyra się jeden czy kilku, po osiągnięciu kulminacyjnego momentu... Ooo SrubuDuMegaSiła... następuje mega wk***ienie, uwolnienie tej zmagazynowanej w zaciśniętej dupce energii, ten zły okrutnik zostaje zabity a my lepsi niż kiedykolwiek. To takie porno z orgazmem dla wrażliwych dzieci.



To wiń tych "klasycznych zwolenników DB", zamiast samej serii. W tej mandze (i anime) jest bardzo dużo innych, ciekawych wątków, są ciekawe i śmieszne (mniej, lub bardziej) odcinki, w których praktycznie nie ma żadnej walki (np. Piccolo i Son Goku starający się zdobyć prawo jazdy). To, że ktoś sprowadza DB do samej walki jest winą przede wszystkim fanów, w mniejszym stopniu samej mangi, której główny bohater jest po prostu miłośnikiem sztuk walki, uwielbia stawiać sobie nowe wyzwania i jarają go coraz to potężniejsi przeciwnicy. Walka w tej kreskówce jest czymś, co nadaje jej charakter, ale nie jest wszystkim.

kelolan napisał/a:

c) Rozmowa takiego fana DB wygląda mniej więcej tak (dla osoby z poza grupy):
"...
- a widziałeś jak Vegeta rozp***zielił Winiarhy, Syna Khnorra z planety Zupa? Zmienił się w wielką małpę Ołjemambanana właściwie w ostatniej chwili. Już myślałem że mu się nie uda.
- No. Ja też. A jaką kreską to było narysowane!
- Noooo...."



W życiu nie słyszałem podobnej rozmowy wśród fanów DB. Może ty natrafiłeś na półmózga, ale to raczej oznacza, że po prostu obracasz się w towarzystwie kretynów, do których sam należysz.

kelolan napisał/a:

A wziąłbyś się do nauki jeden z drugim, a nie zapamiętujesz masę szitu który nic nie znaczy. Z perspektywy bezstronnego obserwatora jest po prostu zbyt dużo tego. Co 3 słowa tajemnicza nowa nazwa. Szkoda zaśmiecać łeb.



A sam byś się wziął do nauki, skoro masz problem z ogarnięciem kilku nazw.
Wniosek z twoich rozważań jest banalny - po prostu kreskówka dla dzieci cię przerosła, intelektualnie za nią nie nadążasz. Najśmieszniejsze jest to, że się tym chwalisz.

kelolan napisał/a:

Refleksje końcowe:
1) jeżeli bardzo dużo ludzi ci mówi że zachowujesz się pedalsko, to faktycznie może tak to wygląda w ich oczach.



I co z tego?

Cytat:

2) czy tak dużo ludzi może się mylić?



Wniosek prosto od samego Waldemara Łysiaka:" jedzmy gówna, przecież miliony much nie mogą się mylić!".

kelolan

2012-12-01, 13:23
@Slonx

Acha, a to przepraszam. Nie chciałem urazić twoich uczuć.