18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Sadistic bawi, Sadistic uczy

kapi145 • 2012-07-17, 14:09
Z Wikipedii :

Cyna (Sn, łac. stannum) – pierwiastek chemiczny, metal z bloku p w układzie okresowym.

Cyna tworzy odmiany alotropowe. W warunkach standardowych występuje w odmianie β (beta) zwanej cyną białą, trwałej powyżej 13,2 °C. Odmiana ta ma sieć krystaliczną w układzie tetragonalnym, o gęstości 7,3 g/cm³. W temperaturach niższych przechodzi w odmianę regularną α (alfa) o gęstości 5,85 g/cm³. Zmiana gęstości jest równoznaczna ze zmianą objętości, co powoduje, że cyna rozpada się, tworząc szary proszek zwany cyną szarą. Zjawisko to nazywane jest zarazą cynową.

Inne nazwy to trąd cynowy, dżuma cynowa

Z tego co pamiętam zjawisko nie do końca poznane i wytłumaczone. Ciekawe jest to że "zdrowa" cyna (cyna-beta) może zarazić się cyną "chorą" i przekształcić się w nią (cyna szara)

Film 1 przedstawia 1cm grudkę cyny przeistaczającą się w cynę szarą, w temp. -40 stopni, czas około 20 godzin



film 2 nie opisany przez autora



film 3, 1 sekunda odpowiada jednej godzinie, temp -40 stopni C

proces ten strasznie wk***ia archeologów, gdyż część wykonanych z cyny przedmiotów najzwyczajniej się rozpadło w czasie zim :mrgreen:

Enjoy !

lu...........5z

2012-07-17, 14:21
zajebiste, jest piwo

makabrax

2012-07-17, 14:59
czyli tak powstają zimne luty? :D

j2m2

2012-07-17, 15:06
naczytałeś się Dukaja? :D

kapi145

2012-07-17, 15:15
Nie, ale uczę się w kierunku chemii analitycznej :P

hienamas

2012-07-17, 15:43
Transformery się przy tym chowają

dziura

2012-07-17, 16:33
Jedna z teorii tłumaczących, dlaczego Napoleonowi nie poszło w Rosji, zakłada dezintegrację cynowych guzików, powszechnie wówczas używanych. Ciężko walczyć, przytrzymując gacie rękami :) )

masabitumiczna

2012-07-17, 17:24
na pierwszym filmiku to taki transformers

Ratilt

2012-07-17, 17:36
kapi145 napisał/a:


Z tego co pamiętam zjawisko nie do końca poznane i wytłumaczone. Ciekawe jest to że "zdrowa" cyna (cyna-beta) może zarazić się cyną "chorą" i przekształcić się w nią (cyna szara)



Wszelkie procesy przemiany materii w chemii prowadzą do tego, by energia układu była jak najniższa. Kierunek reakcji, izomeria geometryczna i wiele innych - to wszystko jest efektem wyżej wymienionej regułki.
Struktura krystaliczna w jakiej występują pierwiastki i związki też podlega tej regule. Najbardziej znanym i najłatwiejszym do wytłumaczenia przykładem są formy alotropowe węgla - występuje on zarówno w formie diamentu jak i grafitu. Dwie struktury o jakże różnych właściwościach. Ważne jest tutaj w jakich warunkach dane struktury powstawały.
Diamenty powstają głęboko pod ziemią, w wysokiej temperaturze i w podwyższonym ciśnieniu - wtedy dla atomów węgla najkorzystniej energetycznie jest przyjąć właśnie strukturę diamentu. Na powierzchni natomiast, w umiarkowanej temperaturze i normalnym ciśnieniu, atomu układają się w strukturze grafitu.
Dlaczego więc po wydobyciu diamentów na powierzchnię nie zamieniają się one w grafit? Między dwoma strukturami istnieje pewna bariera energetyczna która musi zostać przekroczona by taka zamiana miała miejsce. Da się ją przekroczyć - diament zamienia się w grafit w łuku elektrycznym.

W przypadku cyny mamy podobne zjawisko. Dwie formy różniące się energią. Sam napisałeś iż cyna biała jest trwała powyżej 13 stopni. Jednak wygląda na to iż tym wypadku między obiema strukturami nie ma zbyt wysokiej bariery energetycznej, temu ta zamiana jest tak widoczna. Dodatkowo odrobina cyny szarej ułatwia cały proces, działając jak zarodek krystalizacji - trudniej jest dla atomów zacząć się układać od nowa, łatwiej gdy obok mamy już pewien 'fundament'


Niemniej, zjawisko efektowne. Piwo leci

Badluck13

2012-07-17, 17:38
Niedługo, zamiast wikipedii, na sadolu będę wpisywał interesujące mnie hasła

kapi145

2012-07-17, 17:55
Cytat:

W przypadku cyny mamy podobne zjawisko. Dwie formy różniące się energią. Sam napisałeś iż cyna biała jest trwała powyżej 13 stopni. Jednak wygląda na to iż tym wypadku między obiema strukturami nie ma zbyt wysokiej bariery energetycznej, temu ta zamiana jest tak widoczna. Dodatkowo odrobina cyny szarej ułatwia cały proces, działając jak zarodek krystalizacji - trudniej jest dla atomów zacząć się układać od nowa, łatwiej gdy obok mamy już pewien 'fundament'



Chodziło mi o sam proces "zarażania", Twoja teoria z autokatalizą wydaje się być OK, z tym że gdyby to było takie proste na pewno dało by się znaleźć informacje na ten temat, a niestety nie udało mi się to :-|

Cytat:

Wszelkie procesy przemiany materii w chemii prowadzą do tego, by energia układu była jak najniższa.



Z tym nie mogę się zgodzić. Wg mnie zamiast wyrażenie "jak najniższa" leprze będzie optymalna. Gdyby tak nie było elektrony nie byłyby rozmieszczone na różnych powłokach a na tylko na 1S. itd.

Ratilt

2012-07-17, 18:15
kapi145 napisał/a:

Z tym nie mogę się zgodzić. Wg mnie zamiast wyrażenie "jak najniższa" leprze będzie optymalna. Gdyby tak nie było elektrony nie byłyby rozmieszczone na różnych powłokach a na tylko na 1S. itd.


lepsze*

To z tego właśnie wynika - gdyby wszystkie elektrony spadły na jedną powłokę, wzrosła by energia układy, gdyż el. zaczęły by zbyt mocno ze sobą oddziaływać (odpychać). Wyobraź sobie upchnięcie 100 elektronów na tak małej powłoce jaką jest właśnie 1s - impossibru

Alonso

2012-07-17, 18:17
Bardzo ciekawy temat


szaklowski

2012-07-17, 18:27
Mój profesorek na praktykach zawsze mówił : CYNĘ TO MASZ W SKLEPIE NA KISZCE :D

Pamiętam jak dziś :)

Pozdrawiam wszystkich.

kapi145

2012-07-17, 19:41
Cytat:

To z tego właśnie wynika - gdyby wszystkie elektrony spadły na jedną powłokę, wzrosła by energia układy, gdyż el. zaczęły by zbyt mocno ze sobą oddziaływać (odpychać). Wyobraź sobie upchnięcie 100 elektronów na tak małej powłoce jaką jest właśnie 1s - impossibru



Układ otrzymując energię, np cieplną musi ją gdzieś upchać, a następnie pozbyć się jej gdy nie może jej zmagazynować, dla atomów przykładem może być promocja elektronów, gdy podgrzejemy np. atomy wapnia elektrony walencyjne otrzymując energię przeskakują z powłoki walencyjnej na jeszcze wyższą, po czym natychmiast schodzą z powrotem. Schodząc muszą pozbyć się otrzymanej wcześniej energii emitując ją w postaci promieniowania elektromagnetycznego, w tym konkretnym przypadku jest nim czerwone światło.

teraz w drugą stronę:
Elektrony nie zejdą na najniższą powłokę gdyż tak jak piszesz wymagało by to pokonanie ich sił odpychania, a energia do tego jest tak duża, że jest to nie optymalne, i elektrony wchodzą na wyższe orbitale. ;-)