18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Sąd skazał za zniszczenie flagi eurokołchozu

te...........ny • 2016-04-23, 14:33
Sąd skazał narodowców za zniszczenie unijnej flagi: to nieobyczajny wybryk.
Cytat:

Łódzki Sąd Rejonowy skazał dwóch działaczy Młodzieży Wszechpolskiej za zniszczenie flagi Unii Europejskiej, do którego doszło podczas manifestacji przeciwko Komitetowi Obrony Demokracji.

Wyrok wydaje się absurdalny tym bardziej, że sąd postanowił skazać narodowców z art. 140 kodeksu wykroczeń, dającego możliwość nałożenia kary aresztu, grzywny lub ograniczenia wolności za dopuszczenie się… nieobyczajnego wybryku. Za taki sąd uznał więc zniszczenie unijnej flagi.

Łódzcy narodowcy zostali ukarani właśnie karą grzywny. W opinii szefa miejscowego MW, Szymona Łuczaka decyzja sądu jest wyrokiem politycznym. – To próba sankcjonowania wystąpień politycznych. Manifest, którego dokonali Wszechpolacy, choć kontrowersyjny, ponieważ promujący poglądy, które pozostają w mniejszości, ale są dopuszczalne prawem. Według mnie sąd wykorzystując art. 140 k.w. dyskryminuje osoby nie zgadzające się z obecną polityką międzynarodowej organizacji, jaką jest Unia Europejska – mówił Łuczak.

Narodowcy zapowiedzieli, że złożona odwołanie od wyroku.


premium122

2016-04-25, 20:15
Nutzz napisał/a:

No i typowe prawacko-nacjonalistyczne ścierwo skapitulowało. Zero argumentów contra :)

Teraz wracaj na kasę do Lidla gdzie Twoje miejsce.



Ano widzisz jakie sa twoje wypowiedzi, obrazanie wrzucanie do jednego koszyka etc.

Gdybys sie czegokolwiek kiedys uczyl to moze bys pojal zaleznosc miedzy lewcka,lewicowa,socjalistyczna,faszystowska ideologia i jej glownymi przedstawicielami tj hitlerem i stalinem ( w europie).

Ale ty nawet nie wiesz co oznacza pojecie prawica,lewica,nacjonalizm etc.
Ba nie potrafisz odniesc tego do np naszego kraju.



Ty masz tylko wbite do lba aby nienawidziec katolikow oraz panstwa Polskiego oraz panstwa w ogole jako istytucji.
Z toba nie da sie rozmawiac bo glupoty przeywasz epitetami.Zreszta generalnie uzywasz epitetow bo nawet glupot nie potrafisz wymyslec.

Jedz jedz troliku bo wiem ze cieszzysz sie jak szalony ze ktos w ogole na te twoje popłuczyny odpowiedzial.

Jestes za glupi zeby pojac ze w naszej historii jak sami sie soba zajmowalismy to jakos szlo ale gdy tylko zaczelismy bawic sie w jakies uklady, zaleznosci z zachodem czy wschodem wszystko szlo sie jebac i to dokumentnie.
Feudalnego ustroju i roznic spolecznych w czasach historycznych i dzisiejszych takze w ogole nie rozumiesz.

lapps

2016-04-25, 20:19
Nutzz napisał/a:


I tak tak, @lapps, szczególnie Kościuszko, jeden z największych antyklerykałów bronił tej ojczyzny z Bogiem na ustach. Ręce opadają. I dokształć się, bo lata świetności tego kraju przypadają na okres, gdy katolików było mniej niż połowa. Rzeczpospolita była wtedy krajem wielokulturowym, wielowyznaniowym i wieloetnicznym. I dopiero mentalne sp***olenie katoli, w tym Wazów którym jezuici wyprali mózgi doprowadziło do antagonizacji nie-katolików, buntów i upadku tego kraju.

Durny niedoedukowany fiucie.



no i zajebiscie kosziuszko obronil :facepalm: popatrz sobie na Sobieskiego albo Jagiele jak nalezy sie napie**alac za ten kraj

i rzeczywiscie w momencie kiedy rzeczpospolita byla w szczycie byla krajem wielowyznaniowym bo ledwo co podbilismy ziemie o innych wyznaniach... ale po tym przyszedl upadek i zabory, bo ludzie o odmiennej kulturze i wyznaniu nie sa w stanie sie jednoczyc we wspolnym celu. dlatego tereny gdzie mieszkala wiekszosc wyznawcow odmiennych religii juz nie sa czescia Polski...

ale skad taki niemyslacy zjeb jak ty ma o tym wiedziec?

Cytat:

Idź, poczytaj, choćby klasyka jakim jest Halecki, co pisze o skutkach Unii Brzeskiej i jak się Rzeczpospolitej odbiło obciąganie papajstwu.



apropo haleckiego...

Cytat:

Był rzecznikiem roli Polski jako „przedmurza chrześcijaństwa”, postulował konieczność podporządkowania się woli Watykanu. Wysoko cenił go papież Pius XII. Brał udział w obchodach 1000-lecia chrztu Polski w 1966.



ty j***ny idioto :facepalm:

a samo stwierdzenie narod powstalo po obaleniu monarchii i arystokracji, wiec tez ich poddanych.

jezeli nie masz ani narodu, ani feudalizmu, ani konfederacji plemion, to masz bank i jego niewolnikow

ale znowu, nie myslisz, nie laczysz faktow, wiec rownie dobrze mozna groch o sciane...

premium122

2016-04-25, 20:45
Nutzz napisał/a:

Haha. Ty głupia niewyedukowana k***o. Tak się akurat składa, że w tym okresie się specjalizuję, naukowo, i taki p*zduś jak ty nie jest w stanie mnie zagiąć w żaden sposób.

Takie nazwiska jak Kisiel, Chodkiewicz, Żółkiewski, Ostrogski mówią Ci coś? Gente rutenus natione polonus. Mówi Ci to coś? Oczywiście, że nie. Bo jesteś niedoj***nym nacjonalistycznym ścierwem bez drobiny wiedzy w tej pustej głowie. O konfederacji warszawskiej i ugodzie sandomierskiej również nie słyszałeś. Idź, poczytaj, choćby klasyka jakim jest Halecki, co pisze o skutkach Unii Brzeskiej i jak się Rzeczpospolitej odbiło obciąganie papajstwu.



Cikawie argumentujesz, wymieniles wlasnie Polskich patriotow o zarazem chrzescijan (prawoslawni to tez chrzescijanie).tych co to w imie panstwa polskiego walczyli z innymi narodami a w wolnym czasie fundowali koscioly.
Dzis ludzi z takim podejscie nazywa sie nacjonalistami czy nawet faszystami.

Bronisz swoich poronionych tez argumentujac przeciwko nim?
Wspiales sie na kolejny poziom glupoty, nie gratuluje bo nie ma czego.

kazkrin

2016-04-26, 01:10
Nutzz napisał/a:

Weźcie się nauczcie w końcu tępaki, że pojęcia takie jak "Naród" są pojęciami sztucznymi, stworzonymi w XVIII a rozpropagowanymi w XIX wieku.



Nie wiem jak powiedzieć ci to, co zaraz nastąpi w słowach, które zrozumiesz czyli przerywane epitetami i osobistymi wrzutami, ale postaram się. Nie wiem czy wiesz, ale ludzkość charakteryzuje dążenie do zbijania się w zbiorowości.
Arystoteles już o tym wspominał, chyba przerabiałeś tego pana, prawda? Uważaj dalej.
T. Żyro, Wstęp do politologii, s. 131 do 132, proszę poczytaj wywody profesora belwederskiego o narodach. Polecam, ciekawa lektura. Może się doedukujesz, zamiast czytać gwiazdę śmierci.
Czy ci się podoba, czy nie, to idea narodu sprawiła, że państwo jako instytucja zaczęło się unifikować. O tym pewnie też nie wiesz, a może wzorem autystycznego dziecka ignorujesz niewygodne fakty. By nie być gołosłownym, odsyłam Cię ponownie do książki profesora Żyro, strony od 121 do 126. W tych 5, uwaga! słownie pięciu stronach, zawarte jest clue całego problemu.
Tradycyjnie pojmowana państwowość była zbiorem dziwnym, gdzie władza nie miała żadnego realnego przełożenia. O tym chyba wiesz, no bo reklamujesz się jako ekspert, prawda?
Wiesz co wyróżniało takie państwo? Agregacja siły militarnej i zbieranie podatków. Troszkę mało, aby zbudować trwałe państwo, ba! z tymi podatkami było różnie, nie mówiąc o sile militarnej. Jeśli mieli władzę, to tylko w kręgach klasy dominującej czyli uwaga! szlachty, a tej było stosunkowo niewiele w porównaniu z pospólstwem.
Może dlatego, że faktyczną władzę w państwie mieli.. władcy ziemscy. Baronowie, diukowie, kniaziowie etc. mieli siłę i moc sprawczą, aby wcielać w życie prawo (które docierało do zakątków państwa z różnym skutkiem) i egzekwować pobieranie podatków. W ich interesie należało zapewnienie bezpieczeństwa obszaru jakim władali, wraz z wszystkimi zasobami i ludźmi. W dodatku, w dużych państwowościach, a terytorium jest wyznacznikiem potęgi, agregacja siły militarnej w "rękach" jednego podmiotu decydenckiego zwanego centrum politycznym, była rzadkością. Zgaduj dlaczego.
Może zaskoczę cię nowiną, że bez pojęcia narodu, który wbrew pozorom nie jest sztucznym tworem, a kolejnym etapem zbiorowości ludzkiej, nie byłoby nowożytnego państwa. Oh nie! Twój światopogląd się sypie! Cały misternie napisany licencjat poszedł do pieca! Bez unifikacji, pod której podstawą był naród, nie byłoby tak szeroko zakrojonej władzy państwowej. Zero rozbudowanego aparatu administracji, wojska by chronić granicy, sprawnego prawa, podatków, w konsekwencji stanowienia dalszych praw obywatelskich. Mało tego, twór państwa narodowego, czyli wytworu cywilizacji bizantyjskiej zwanej trucizną przez uwaga! profesora Konecznego, wielkiego człowieka i autora wspaniałej książki "O wielości cywilizacji". Skąd pochodzi ta koncepcja? Od Bizancjum, którego spadkobiercami są pruskie Niemcy spowite konfliktem na linii papież-cesarz, oraz carskiej Rusi toczonej prawosławiem i silną ręką cara. Dzięki armii narodowej, którą łatwiej powołać, rozrastała się władza i jej zakres. Państwo gwarantowało ochronę obywatelowi, w zamian uzyskania tych praw miał wobec państwa obowiązki! Confetti proszę!

Współczesne państwo, w którym żyjesz, a za którym przemawiasz, bo rozumiem, że imponuje ci wszechobecność regulacji prawnych państwa, nie istniałoby bez pojęcia narodu. Ludzie zaczęli się organizować w rodziny, potem rody, szczepy, plemiona i następnie w narody. Łączyło ich wspólne postrzeganie rzeczywistości, ustrój rodowy i rodzaj trójprawa (odsyłam do książki Konecznego), język i interesy.
W dodatku, ten kraj w którym przyszło Ci żyć był przez wieki przykładem cywilizacji łacińskiej. Bardzo humanitarnej cywilizacji dodam. Echa tejże mamy do dziś, tak samo jak echa wieku wolności szlacheckiej, gdzie zamiast zbiorowości stawiano interes suwerenności grup społecznych. Tak jest do dzisiaj.
Mam jednak wrażenie, że nie zrozumiesz tego.

premium122

2016-04-26, 03:04
kazkrin napisał/a:



Nie wiem jak powiedzieć ci to, co zaraz nastąpi w słowach, które zrozumiesz czyli przerywane epitetami i osobistymi wrzutami, ale postaram się. Nie wiem czy wiesz, ale ludzkość charakteryzuje dążenie do zbijania się w zbiorowości.
Arystoteles już o tym wspominał, chyba przerabiałeś tego pana, prawda? Uważaj dalej.
T. Żyro, Wstęp do politologii, s. 131 do 132, proszę poczytaj wywody profesora belwederskiego o narodach. Polecam, ciekawa lektura. Może się doedukujesz, zamiast czytać gwiazdę śmierci.
Czy ci się podoba, czy nie, to idea narodu sprawiła, że państwo jako instytucja zaczęło się unifikować. O tym pewnie też nie wiesz, a może wzorem autystycznego dziecka ignorujesz niewygodne fakty. By nie być gołosłownym, odsyłam Cię ponownie do książki profesora Żyro, strony od 121 do 126. W tych 5, uwaga! słownie pięciu stronach, zawarte jest clue całego problemu.
Tradycyjnie pojmowana państwowość była zbiorem dziwnym, gdzie władza nie miała żadnego realnego przełożenia. O tym chyba wiesz, no bo reklamujesz się jako ekspert, prawda?
Wiesz co wyróżniało takie państwo? Agregacja siły militarnej i zbieranie podatków. Troszkę mało, aby zbudować trwałe państwo, ba! z tymi podatkami było różnie, nie mówiąc o sile militarnej. Jeśli mieli władzę, to tylko w kręgach klasy dominującej czyli uwaga! szlachty, a tej było stosunkowo niewiele w porównaniu z pospólstwem.
Może dlatego, że faktyczną władzę w państwie mieli.. władcy ziemscy. Baronowie, diukowie, kniaziowie etc. mieli siłę i moc sprawczą, aby wcielać w życie prawo (które docierało do zakątków państwa z różnym skutkiem) i egzekwować pobieranie podatków. W ich interesie należało zapewnienie bezpieczeństwa obszaru jakim władali, wraz z wszystkimi zasobami i ludźmi. W dodatku, w dużych państwowościach, a terytorium jest wyznacznikiem potęgi, agregacja siły militarnej w "rękach" jednego podmiotu decydenckiego zwanego centrum politycznym, była rzadkością. Zgaduj dlaczego.
Może zaskoczę cię nowiną, że bez pojęcia narodu, który wbrew pozorom nie jest sztucznym tworem, a kolejnym etapem zbiorowości ludzkiej, nie byłoby nowożytnego państwa. Oh nie! Twój światopogląd się sypie! Cały misternie napisany licencjat poszedł do pieca! Bez unifikacji, pod której podstawą był naród, nie byłoby tak szeroko zakrojonej władzy państwowej. Zero rozbudowanego aparatu administracji, wojska by chronić granicy, sprawnego prawa, podatków, w konsekwencji stanowienia dalszych praw obywatelskich. Mało tego, twór państwa narodowego, czyli wytworu cywilizacji bizantyjskiej zwanej trucizną przez uwaga! profesora Konecznego, wielkiego człowieka i autora wspaniałej książki "O wielości cywilizacji". Skąd pochodzi ta koncepcja? Od Bizancjum, którego spadkobiercami są pruskie Niemcy spowite konfliktem na linii papież-cesarz, oraz carskiej Rusi toczonej prawosławiem i silną ręką cara. Dzięki armii narodowej, którą łatwiej powołać, rozrastała się władza i jej zakres. Państwo gwarantowało ochronę obywatelowi, w zamian uzyskania tych praw miał wobec państwa obowiązki! Confetti proszę!

Współczesne państwo, w którym żyjesz, a za którym przemawiasz, bo rozumiem, że imponuje ci wszechobecność regulacji prawnych państwa, nie istniałoby bez pojęcia narodu. Ludzie zaczęli się organizować w rodziny, potem rody, szczepy, plemiona i następnie w narody. Łączyło ich wspólne postrzeganie rzeczywistości, ustrój rodowy i rodzaj trójprawa (odsyłam do książki Konecznego), język i interesy.
W dodatku, ten kraj w którym przyszło Ci żyć był przez wieki przykładem cywilizacji łacińskiej. Bardzo humanitarnej cywilizacji dodam. Echa tejże mamy do dziś, tak samo jak echa wieku wolności szlacheckiej, gdzie zamiast zbiorowości stawiano interes suwerenności grup społecznych. Tak jest do dzisiaj.
Mam jednak wrażenie, że nie zrozumiesz tego.



Nameczyles sie daremnie.
Bruksela chcialaby przejac wladze wiec wymysla sie propagande pt ze wojny toczyly panstwa wiec panstwo jest zle i jak zniknie wojen nie bedzie.Kazdy kto mowi cos o silnym panstwie etc jest nacjonalista a nacjonalista oczywiscie zly i takie pelikany jak nutzz lykaja to jak pały kolegow na podworku i wypisuja tu rozne banialuki.

Murgen

2016-04-26, 09:36
Ciekawy ten program, czy to National Geographic?

eligurf

2016-04-26, 12:34
kazkrin napisał:

"Ludzie zaczęli się organizować w rodziny, potem rody, szczepy, plemiona i następnie w narody."

No idąc tym tropem to ponadnarodowe superpaństwo jakim jest UE stoi na szczycie tej drabiny postępu i rozwoju.

lapps

2016-04-26, 12:56
eligurf napisał/a:

kazkrin napisał:

"Ludzie zaczęli się organizować w rodziny, potem rody, szczepy, plemiona i następnie w narody."

No idąc tym tropem to ponadnarodowe superpaństwo jakim jest UE stoi na szczycie tej drabiny postępu i rozwoju.



staloby gdyby bylo odpowiedzialne tylko za wspolna polityke zagraniczna otwarte granice miedzy krajami czlonkowskimi i wolny handel(tak jak jego tworcy obiecywali na poczatku). ale nie jest. jest rakiem na czulej tkance spoleczenstwa. i dlatego europa umiera. pozera ja biurokracja i niewyobrazalna korupcja...

to samo zreszta dotyczy wiekszosci panstw. panstwo =/= narod

kazkrin

2016-04-26, 19:36
eligurf napisał/a:

kazkrin napisał:

"Ludzie zaczęli się organizować w rodziny, potem rody, szczepy, plemiona i następnie w narody."

No idąc tym tropem to ponadnarodowe superpaństwo jakim jest UE stoi na szczycie tej drabiny postępu i rozwoju.



Tutaj jest pogrzebany przysłowiowy pies, bo państwo jako podstawowa forma politycznej organizacji człowieka osiągnęło swój szczyt. Wszelkie inne formy są sztucznymi tworami, opartymi bardzo często na przymusie i kłamstwie, a najczęstszym argumentem jest ten typu "pamiętacie co było dawniej? wojny, mordy? to musimy się złączyć, bo tak i innej drogi nie ma".
Oczywiście, że jest. W historii był okres równowagi sił, gdy istniały potężne państwa dysponujące taką siłą, iż równoważyła się ona i można było egzystować. Belle Epoque - taki piękny okres w życiu Europy. Istniały mocarstwa jak Cesarstwo Niemieckie, Cesarstwo Rosyjskie, Republika Francuska, Wielka Brytania, Cesarstwo Austro-Węgier. Jakie molochy, prawda? A mimo tego, aż do wybuchu Wielkiej Wojny, nie było poważniejszego konfliktu. Może dlatego, że była równowaga sił.

To raz, a dwa - sztuczne formowanie takiego tworu kończy się zawsze porażką. By nie być gołosłownym, wspominana przeze mnie książka profesora Konecznego, strona 155.
By panowała harmonia w cywilizacji, musi grać wiele elementów: taki sam "ustrój życia zbiorowego, prywatnego i publicznego, społecznego i państwowego, takie urządzenia materyalne, tudzież taki system moralno-intellektualny, iż wszystkie dziedziny życia, uczuć, myśli i czynów twozą zestroje o jednolitym umiarze, konsekwentne w zespole swych idei i czynów."
Zauważ, że ponadnarodowe państwa tego nie mają, co implikuje stwierdzenie, że ludzie stojący ta takimi tworami są a) albo kompletnymi idiotami b) albo są bezgranicznymi despotami.
Przychylam się do odpowiedzi b.
Przykładów masz ogrom, by daleko nie szukać Związek Radziecki. Dziś to przykład UE, dawniej Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Nie może grać, gdy każdy z muzyków ma własny Świat. Gitarzysta jest zakochany w stoner rocku i sypałby gruzy z wzmaka, basista to miłośnik funku i pomyka po gryfie z gracją oraz miękkością dźwięku, perkusista to legendarny sturęki z jazz bandu czyli ma w du.. wszystko i wszystkich, on ma swój własny świat (coś jak w Whiplash), drugi gitarzysta to dziecko lat 80 i wymiataczy gitarowych. W dodatku klawiszowiec tworzy ambient i post-rock. Wokalista to mroczny typ z śmierć metalowej kampeli. Rozumiesz alegorie?
By stworzyć taki byt ponadnarodowy, musi wszystko grać. Idea panslawizmu jest ciekawa, tylko nie gra w tym kilka czynników: religia, mentalność, ustrój państwowy i publiczny.


lapps napisał/a:



staloby gdyby bylo odpowiedzialne tylko za wspolna polityke zagraniczna otwarte granice miedzy krajami czlonkowskimi i wolny handel(tak jak jego tworcy obiecywali na poczatku). ale nie jest. jest rakiem na czulej tkance spoleczenstwa. i dlatego europa umiera. pozera ja biurokracja i niewyobrazalna korupcja...

to samo zreszta dotyczy wiekszosci panstw. panstwo =/= narod



Dokładnie tak. Są narody bez państwa, są państwa bez narodu, jednak aby naród coś znaczył musi wykształcić państwo. To podstawowa forma organizacji politycznej. By znaczyć coś w Świecie, decydować i wypełnić dwa podstawowe zadania człowieka: przetrwać i rozwijać się, naród musiał wykształcić taki złożony byt. Oddając swoje prawa, jeden i drugi Mścibór, Radowit czy Przemysław, powierzali swoje bezpieczeństwo w ręce tej elity, która sprawowała władzę.
Tak zostaliśmy stworzeni. Ludzie to gatunek społeczny, społeczeństwu musi ktoś przewodzić, po to się zbijamy w grupy. W dodatku, nie mówi się o tym głośno bowiem jest to niewygodna prawda, Słowianie potrzebują silnej ręki, aby działać poprawnie ;)