Psami rozszarpany pies będący prezentem ślubnym, a mający już dwa lata. Więcej mieć nie będzie bo zagryziony ducha wyzionął. Niestety zamazana jest treść właściwa więc zostaje nam rozpacz właścicielki.
Pies, tygrys, cobra i cała reszta tego gówna które jest w stanie zabić człowieka. Powinny mieć prawo przebywać wyłącznie na terenie właściciela. Drapieżnik dostrzeżony w strefie publicznej ludzi, powinien być odejbany z automatu, z bez ograniczeń posiadanej przez Polaków broni. Cokolwiek zrobi zwierze, właściciel powinien być obciążony tak, jakby uczynił to sam i to z bronią w ręku. Bo pies to też broń i temu służy. Teraz to był inny kundel, innym razem to będzie czyjeś 2-letnie dziecko.