Nie wiem kto jest bardziej poj***ne: ona i jej gaybourhood czy (gejodzielnica) czy koleś, króry wierzy w jednego Boga ale ten bóg nie jest jeden bo ma jeszcze syna który też jest bogiem, a jego matka też jest jakby bogiem zwłaszcza w krainie pomiędzy Odrą a Bugiem.
Zauważyliście że jeżeli lewaki "niskiego" szczebla nie mają argumentów i są pokroju tej zj***nej p*zdy to drą mordę, albo powtarzają jeden i ten sam w kółko ewentualnie przemieniając trochę słownictwo... Zygać mi się chce już od tego wszędobylskiego pedalstwa. Generalnie nie mam nic do tych 'normalnych' ludzi którzy preferują ta samą płeć, ale w ich otoczeniu najczęściej do głosu dochodzą Ci którzy maja najbardziej nasrane we łbie i rozprzestrzeniają wodomózgowie.
Jezu k***a jak banshee drze tą morde.... Coś czuje że bym nie wytrzymał i jej wyj***ł kapcia na twarz wylądowała by na tej tęczowej ulicy i poplamiła by ją swoją krwią by można było przjeść przez nią bez urazów w umyśle i dumie...