Rowerzysta z dużą prędkością wjechał w dziecko i... uciekł
Dziecko, prowadząc hulajnogę, spacerowało ze swoją mamą i młodszym rodzeństwem. W pewnym momencie z tyłu, z dużą prędkością nadjechał rowerzysta i wjechał w niczego nieświadome dziecko.
Siedmiolatka upadał na chodnik, na szczęście, mimo że zdarzenie wyglądało bardzo poważnie, dziecku nic się nie stało. Rowerzysta też upadł, pozbierał zakupy, które mu się rozsypały i odjechał.
Sprawą zajęła się policja
Matka dziecka postanowiła jednak nie pozwolić na bezkarność i potrąceniu dziewczynki zostali powiadomieni policjanci. Zdarzenie zostało zakwalifikowano jako spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym.
Za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym rowerzysta stanie przed sądem. Grozi mu nawet 30 tys. zł grzywny
bo jak jadę bez plandeki, to się nie przewracają. A jak mam założoną i go wiatr nie przewróci, to chociaż jest szansa że może sznurkami do zapinania tylnej ścianki dostanie - są grube, stosunkowo sztywne, w nylonie i jak nie są zawiązane to latają na lewo i prawo i przy odpowiedniej prędkości działają jak bicz.To na ch*j plandekę zakładasz?
to tępy ch*j i jeszcze sp***olił ze strachu...
ciekawe czy to samo powiesz jak się wyjebiesz, bo cię na krajówce pęd wiatru mojej plandeki wywróci. Nieeeee... wtedy będziesz sie kulał po trawie jak zawodowy piłkarz, od razu karetka, straż pożarna, policja, żandarmeria, straż graniczna, służby ochrony kolei, świadkowie, zeznania i wyciag z monitoringu 3 lokalnych stacji paliw, po czym 9 miesięcy po lekarzach bedziesz chodził i symulował że masz migreny. Ha tfu! pedalarzu!
To poszkodowany decyduje, czy przepraszam wystarczy, a nie jakaś anonimowa ciota z sadistica.
j***ny prawilniak, bo go kumpel sprzedał, że szlugi palił za garażem na przerwie.
to tępy ch*j i jeszcze sp***olił ze strachu...