18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Roman Dmowski - Trochę historii

Patryk_JB • 2012-11-04, 14:07
W szkole dużo mówi się o Józefie Piłsudskim, mało kto słyszał o Romanie Dmowskim o którym powinno się mówić dużo więcej na lekcjach historii.



Roman Dmowski urodził się 9 sierpnia 1864 roku na Kamionku w Warszawie, z ojca Walentego i matki Józefy z Lenarskich. Ukończył III gimnazjum warszawskie w 1886 r. i wstąpił na wydział fizyczno-matematyczny Uniwersytetu Warszawskiego, na sekcję nauk przyrodniczych. W maju 1891 r., po złożeniu rozprawy Przyczynek do morfologii wymoczków włoskowatych otrzymał stopień kandydata nauk przyrodniczych (dziś odpowiednik doktoratu). W listopadzie 1881 r. założył tajną organizację uczniowską „Strażnica”. W 1888 roku został członkiem, a potem „starszym” warszawskiego koła organizacji młodzieży patriotycznej „ZET”. W grudniu 1889 roku został przyjęty do Ligi Polskiej, skupiającej działaczy zarówno na ziemiach polskich, jak i na emigracji.. Od listopada 1891 do sierpnia 1892 studiował w Paryżu. l kwietnia 1893 dokonał przewrotu w Lidze Polskiej i stworzył Ligę Narodową, stając na jej czele. W lutym 1895 wyjechał do Lwowa i objął redakcję dwutygodnika Przegląd Wszechpolski. W roku 1903 wydał książkę Myśli nowoczesnego Polaka, będącą - jak sam po latach stwierdził – „wyznaniem wiary narodowej”. W 1904 odbył podróż do Japonii, aby przekonać tamtejszy rząd, że polskie powstanie antyrosyjskie (propagowane przez Piłsudskiego) w Kongresówce byłoby dla Polaków szkodliwe, a Japończykom nic by nie dało. l grudnia 1906 r. objął redakcję Gazety Polskiej. W lutym następnego roku został wybrany posłem do II Dumy (rosyjski sejm) i napisał książkę Niemcy, Rosja i kwestia polska, w której przedstawił położenie polityczne Polski i jej zaborców. Wybrany następnie do III Dumy. W lutym 1909 r. złożył mandat. Gdy wybuchła wojna w 1914 r. przebywał za granicą, następnie przez Szwajcarię i Finlandię wrócił do Warszawy. W listopadzie 1915 r. wyjechał na Zachód - najpierw do Londynu (do 5 sierpnia 1917 r.), a potem do Paryża, jako prezes Komitetu Narodowego Polskiego. 11 sierpnia 1916 roku otrzymał doktorat honoris causa na Uniwersytecie w Cambridge. 23 lutego 1918 r. utworzył Armię Polską we Francji. W tym samym roku odbył też podróż do USA. 28 czerwca 1919 r. podpisał w imieniu Polski Traktat Wersalski, uznający prawo Polaków do niepodległego państwa. Po wojnie mieszkał w Poznaniu, potem w Warszawie, a wreszcie na stałe w Chludowie (od r. 1922) pod Poznaniem. W roku 1934 sprzedał Chludowo i zamieszkał ponownie w Warszawie na ul. Smolnej 14. 11 czerwca 1923 r. otrzymał doktorat honoris causa Uniwersytetu Poznańskiego. Od 28 października do 15 listopada 1923 był ministrem spraw zagranicznych w rządzie Chjeno-Piasta. W 1925 wydał książkę Polityka polska i odbudowanie państwa, w której opisał swoje życiowe zmagania o odbudowanie państwa polskiego. 4 grudnia 1926 powołał w Poznaniu Obóz Wielkiej Polski, organizację endecką, która w czasie jej rozwiązania przez sanację na początku 1933 r. liczyła ok. 250 tys. członków. W 1927 napisał broszurę Kościół, naród i państwo. Od czerwca do października 1928 tworzył Stronnictwo Narodowe. W 1931 wydał Świat powojenny i Polska. W 1933 wydał Przewrót. Roman Dmowski zmarł 2 stycznia 1939 r. w Drozdowie pod Łomżą. Pogrzeb odbył się w sobotę po święcie Trzech Króli. Pochowany został w grobie rodzinnym na Bródnie.

W dniu 8 stycznia 1999 r., w sześćdziesiątą rocznicę śmierci Roman Dmowskiego, Sejm RP docenił jego zasługi następującą uchwałą:

„W związku z 60 rocznicą śmierci Romana Dmowskiego Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża uznanie dla walki i pracy wielkiego męża stanu na rzecz odbudowania niepodległości państwa polskiego i stwierdza, że dobrze przysłużył się Ojczyźnie. W swojej działalności Roman Dmowski kładł nacisk na związek pomiędzy rozwojem Narodu i posiadaniem własnego państwa formułując pojęcie narodowego interesu. Oznaczało to zjednoczenie wszystkich ziem dawnej Rzeczypospolitej zamieszkałych przez polską większość, a także podniesienie świadomości narodowej wszystkich warstw i grup społecznych. Stworzył szkołę politycznego realizmu i odpowiedzialności. Jako reprezentant zmartwychwstałej Rzeczypospolitej na Konferencji w Wersalu przyczynił się w stopniu decydującym do ukształtowania naszych granic, a zwłaszcza granicy zachodniej. Szczególna jest rola Romana Dmowskiego w podkreślaniu ścisłego związku katolicyzmu z polskością dla przetrwania Narodu i odbudowania państwa.


Roman Dmowski - Współtwórca Niepodległości cz.1
[video]
Roman Dmowski - Współtwórca Niepodległości cz.2
[/video]

fri.K

2013-01-04, 08:25
bloodwar napisał/a:

wyobraź sobie inną sytuacje: jedziesz np. do Paryża, dopadł Cię mały głód (a to sk***esyn :-) i wchodzisz do sklepu kupić sobie batonika, ale od progu sprzedawca każe Ci wypie**alać

To jest ich kraj, jak się nie podobają ICH warunki to po co tam jechać?
bloodwar napisał/a:

mówi Ci żebyś wypie**alał z jego sklepu bo owszem, jest to sklep dla Polaków ale prawdziwy Polak to tylko

No i fajnie, to jest dla mnie w porządku. Sprzedawca chce to sprzedaje, nie chce to nie. Jego wola.
bloodwar napisał/a:

Tak działa właśnie selekcjonowanie ludzi

Tak, wiem jak to działa. Nie od dziś selekcjonuje ludzi, nie od dziś dostarczam wybrakowany/dziurawy kod ludziom/firmom, których nie mam ochoty obsługiwać, oraz kod przygotowany najlepiej jak umiem tym którzy w moim mniemaniu na to zasługują.
bloodwar napisał/a:

gdyby teraz wybuchła wojna powiedzmy Polsko-Holenderska to miałbym dylemat, czy walczyć po stronie

O tym właśnie piszę. Chodzi o to by ludzie mieszkający w Polsce nie mieli takich dylematów. To, że Holendrzy podejmują ryzyko trzymania Ciebie u siebie nie znaczy że w Polsce mamy podejmować takie w stosunku do obcych.
bloodwar napisał/a:

bo moi rodzice też mieli nieszczęście się tu urodzić ale od którego nie dostałem NIC

Życie masz za nic. Pracujesz ku chwale innego kraju. Jeśli właśnie tak Cię rodzice wychowali to według mnie należą im się "baty", bo to zdrada.

PogromcaDziewic

2013-01-04, 11:34
dionizodoros napisał/a:




Oczywiście, że Nietzsche wywyższał niektórych ponad innych. Choć ci niektórzy chyba byli jedynie prototypem nadczłowieka... Wnioskuje po: "Ja was nauczę nadczłowieka" z ust Zaratustry.



Coż, z drugiej strony "Człowiek jest czymś, co powinno być zniszczone" również z "Tako rzecze zaratustra" co wskazywało na stworzenie tego nadczłowieka.
dionizodoros napisał/a:


Ale nie powinieneś się powoływać akurat na tego filozofa - jest on uważany za lewaka; nie lubiany jest przez prawicowych historyków filozofii (przez swoją "lewackość" rzecz jasna) :) (niedawno czytałem gdzieś artykuł chyba Bogusława Pazia, w którym ten jechał rzeczonego Nietzschego; prawicowość Pazia jest faktem oczywistym - jest w komitecie poparcia marszu niepodległości).



Chyba tylko dlatego, że ostro krytykował chrześcijaństwo, uważając je za skrajny nihilizm. A oprócz tego równieź krytykował socjalistów, "Kogóż najbardziej nienawidzę wśród dzisiejszej hołoty? Socjalistycznej hołoty, apostołów-czandalów, którzy podkopują instynkt, ochotę, uczucie zadowolenia robotnika ze swego małego istnienia – którzy zawistnym go czynią, którzy zemsty go uczą... Krzywda nie leży nigdy w nierówności praw, leży w roszczeniu sobie „równych” praw." - "Antychrześcijanin"

Ponad to kwestionował pojęcie "równość", co do wypowiedzi blodwar ;) [/quote]

Malix

2013-01-04, 15:58
[quote='Koniec Świata']Ja nie mam bohaterów ani autorytetów i nie rozumiem zachwytów nad politykiem, kŧóry działał niemal 100 lat temu? k***a ludzie, żyjemy w XXI wieku. Ciekawe czy za 100 lat ktoś będzie tak się zachwycał czynami Kaczyńskiego i Tuska oraz idealizował ich osoby? Ogarnijcie się. A faszyści niech nie wycierają sobie mordy polskoscią i wsadzą sobie te wyprostowane łapy w dupę.[/quote]
Czyli jesteś dnem, a nie człowiekiem. Trzeba mieć jakichś swoich idoli, bo to oni pokazują drogę jak postępować.

PogromcaDziewic

2013-01-04, 16:11
Koniec Świata napisał/a:

Ja nie mam bohaterów ani autorytetów i nie rozumiem zachwytów nad politykiem, kŧóry działał niemal 100 lat temu? k***a ludzie, żyjemy w XXI wieku. Ciekawe czy za 100 lat ktoś będzie tak się zachwycał czynami Kaczyńskiego i Tuska oraz idealizował ich osoby? Ogarnijcie się. A faszyści niech nie wycierają sobie mordy polskoscią i wsadzą sobie te wyprostowane łapy w dupę.



Taaa... Nie rozumiesz zachwytem nad kimś, kto działał 100 lat temu, ale "faszystą" to nazywasz, chociaż Mussolini działał 90 lat temu. I co? Tak zapomnisz o nim? O Stalinie może też? Bo po co mieć na ustach bandyte?
"Naród, który nie zna swojej historii, jest skazany na jej powtórzenie."

gofrovsky

2013-01-04, 16:32
Malix napisał/a:


Czyli jesteś dnem, a nie człowiekiem. Trzeba mieć jakichś swoich idoli, bo to oni pokazują drogę jak postępować.



"Zrobiłeś mój dzień" dawno się tak nie uśmiałem :D

di...........os

2013-01-04, 16:35
PogromcaDziewic napisał/a:



Coż, z drugiej strony "Człowiek jest czymś, co powinno być zniszczone" również z "Tako rzecze zaratustra" co wskazywało na stworzenie tego nadczłowieka.



Ale mimo wszystko jest tu "powinno". Swoją drogą, w przekładzie Staffa jest to jeszcze dosadniej oddane: "co pokonane być powinno". Oczywiście można się sprzeczać co do interpretacji. Moim zdaniem jest tu wyraźne wywyższenie nadczłowieka, który, jeśli w ogóle kiedyś istniał, stoi wyżej niż dotychczas nam znany typ człowieka.


Zresztą podobno Nietzsche tworząc nadczłowieka, wzorował się na koncepcji "hyper anthropos" Kritiasa, ucznia Platona. Jego nadczłowiek miał się nie przejmować nakazami moralnymi, a działać wszelkimi możliwymi środkami, by jak najlepiej mu się wiodło (wliczając w to morderstwa, gwałty itd.). To wyczytałem w książce "Sofiści" Janiny Gajdy-Krynickiej.
PogromcaDziewic napisał/a:


Chyba tylko dlatego, że ostro krytykował chrześcijaństwo, uważając je za skrajny nihilizm. A oprócz tego równieź krytykował socjalistów, "Kogóż najbardziej nienawidzę wśród dzisiejszej hołoty? Socjalistycznej hołoty, apostołów-czandalów, którzy podkopują instynkt, ochotę, uczucie zadowolenia robotnika ze swego małego istnienia – którzy zawistnym go czynią, którzy zemsty go uczą... Krzywda nie leży nigdy w nierówności praw, leży w roszczeniu sobie „równych” praw." - "Antychrześcijanin"



To dowodzi, jak mi się zdaję, jego pogardy dla filistrów, co w ciemno wierzą duchownym. W podobnym zresztą tonie wypowiada się w "Genealogii moralności" (tę czytałem w przeciwieństwie do "Antychrześcijanina") - klasa kapłańska miała być zawistna klasie szlacheckiej, więc wymyślili sobie etykę poniżenia (gdzieś na pierwszych 30 stronach "Genealogii..." można to znaleźć). Ja się z tym nie zgadzam.
[/quote]
Malix napisał/a:


Czyli jesteś dnem, a nie człowiekiem. Trzeba mieć jakichś swoich idoli, bo to oni pokazują drogę jak postępować.



I to byłby książkowy przykład "człowieka, który pokonany być powinien". W końcu nadczłowiek sam winien ustalać drogę, którą będzie kroczył, w przeciwieństwie do filistra, który postępuje tak, jak ten, którego uzna za autorytet :) .

Hauer88

2013-01-23, 21:53
Pogrzeb Romana Dmowskiego: