Ludzie toć to jest logiczne, że pod ciężarówką to gruz zostawał. Ale faktem jest, że jak z paki ciężarówki spadały (turlając się ku jej rubieżom) to ten debil z historyjki stał z rękami w górze jak jakiś supermen.
Aż mi estrogen skoczył od tych waszych komentarzy.

"Dwóch pracowników obsługi technicznej próbuje utrzymać(!) spadającego z podnośnika Rolls-Royce'a. Efekt ich działania jest taki: jeden nie żyje, drugi jest ciężko ranny:"

A co z samochodem ????

"... jeden nie żyje, drugi jest ciężko ranny:"

A co z samochodem ????

Cały, dalej zabija.

szkoda człowieka, mógł jeszcze pożyć

Pomyliłeś portale...

podnośnik od my friend-a

Jakim trzeba być debilem żeby odj***ć coś takiego? Robię w warsztacie już parę lat , zawsze jak dzieje się coś nie planowanego sp***alam schować się za czymkolwiek . Nigdy nie przyszła mi do głowy próba ratowania auta czy jakiegoś jego elementu. Może dlatego mam jeszcze po pięć palców u każdej ręki i żadnego poważnego wypadku na koncie.

Może dlatego mam jeszcze po pięć palców u każdej ręki i żadnego poważnego wypadku na koncie.

Wszystko przed Tobą, kolego ...i pamiętaj, żeby w warsztacie mieć włączoną kamerkę

To się nazywa idiotyzm. Ludzie używają tego jako błahej obelgi tymczasem to jest ciężkie stępienie umysłowe.
U ojca w robocie był człowiek co miał ksywę "terminator". Raz z ciężarówki zaczęły spadać betonowe kręgi. Turlały się jeden po drugim. Wszyscy sp***alali ile sił w nogach. Bohater stanął przed autem i je łapie - stąd ksywa. Nie pamiętam ile miał złamań, ale dużo tego było.

Taa, na pewno zaczęły spadać i się turlać

Wytłumaczy mi ktoś dlaczego on myślał ze jest w stanie utrzymać ponad 2 tonowego Rollsa, własnymi łapami?