ja miałem 3 stopnia klatki piersiowej, pleców i twarzy. piżama się w nocy przyklejała do ran a rano pielęgniarka szybkim ruchem odrywała...
szkoda że nie wpadłem na to żeby robić zdjęcia jak się uśmiechałem a skóra na twarzy pękała i lała się krew...
też bym chciał odznakę dzielnego pacjenta na sadolu
ja miałem 3 stopnia klatki piersiowej, pleców i twarzy. piżama się w nocy przyklejała do ran a rano pielęgniarka szybkim ruchem odrywała...
szkoda że nie wpadłem na to żeby robić zdjęcia jak się uśmiechałem a skóra na twarzy pękała i lała się krew...
też bym chciał odznakę dzielnego pacjenta na sadolu
Dajcie mu odznakę dzielnego pacjenta ale taką z dwoma pacjentami co jeden drugiego od tylca "leczy"