Może śpieszyła się do drugiego klienta i tak, całym laskiem zapierniczała i nieprzytomnienie wybiegła na szosę z pośpiechu.
A telefon miała w ręce dla tego, bo na razie, gostka rozgrzewała rozmową, co i jak mu robi itp. sama już była gorąca i wydzielała feromona.