Wincyj prędkości, wincyj...teren zalesiony, w każdej chwili może wyskoczyć np. dzik lub sarna, a tępaki prędkość maks, zero wyobraźni. No ale za to szybko zostali sprowadzeni do parteru
Hmm teoretycznie usiłujący zabójstwa nr 1 uderzył motocyklem w przód samochodu, co wybiło go w górę. Przeleciał pewnie z kilka metrów i uderzył w asfalt (hełm na głowie) powoli wytracając prędkość. Zastanawiam się czy przy takim przebiegu, bez gwałtownej utraty prędkości ma szanse na wyjście z wypadku z mniejszymi obrażeniami. Na pewno większe niż w przywaleniu w betonowy mur, ale jak dużo większe? ma ktoś jakieś statystyki? Zapewne w dużej mierze zależy to od prędkości zderzenia. Usiłujący zabójstwa nr 2 pewnie połamał ręce, nogę lewą. Miał większe szanse niż potencjalny morderca nr 1. To trochę jak z teorią, że podczas potrącenia lepiej podskoczyć ciekawe czy to prawda.
Na moje zakończyło się to double killem. Jeden zginął od uderzenia w białe auto a drugi od uderzenia w auto stojące na poboczu bo jeszcze na ułamki sekund po uderzeniu leciał w jego kierunku i nagle obraz z kamery zatrzymał się bardzo szybko. Czyli chłop schował się pod samochodem albo trzasnął w nie z całym impetem bo prędkości za mocno nie wytracił przez te kilka metrów. Nie. Nie jestem znafcą.
Bardzo lubie motocykle. Ale jak w takiej sytuacji kierowca auta miał go zobaczyć? Czy droga publiczna to tor wyścigowy?
Poza tym jest tam znak że zbliżają się do do skrzyżowania z 2 drogami podporządkowanymi. Wystarczyło pomyśleć i tak nie zapie**alać. Według polskiego kodeksu każdy na skrzyżowaniu ma zachować szczególną ostrożność. Nawet jeżeli ma pierwszeństwo. A nie klapy na oczy bo ja jestem na głównej.
nagrywający miałby szansę na przetrwanie gdyby nie zaraził się bakcylem głupoty który wyskoczył z dupy wyprzedzającego motocyklisty. tamten jechał się zabić a ten nieświadomie dołączył do wyścigu
ciekawe czy to prawda. 
a tak na serio to sadolowa społeczność wniebowzięta 
