To jest pokłosie tego, że dawniej działały szkolne koła pszczelarskie i wielu młodych na nie uczęszczało. Oprócz wiedzy mogli zdobyć trochę miodu. W ogóle kiedyś więcej pasiek było, bo czasy były ciężkie i co można było samemu w domy zrobić to się robiło.
Widać zmianę pokoleniową, jak spytasz się takiego kilkunastoletniego gimnazjalistę gdzie kupić miód to powie, że w markecie.