18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

pager120

2016-09-24, 20:12
Art. 182. Własność roju pszczół
Kodeks cywilny

§ 1. Rój pszczół staje się niczyim, jeżeli właściciel nie odszukał go przed upływem trzech dni od dnia wyrojenia. Właścicielowi wolno w pościgu za rojem wejść na cudzy grunt, powinien jednak naprawić wynikłą stąd szkodę.

§ 2. Jeżeli rój osiadł w cudzym ulu nie zajętym, właściciel może domagać się wydania roju za zwrotem kosztów.

§ 3. Jeżeli rój osiadł w cudzym ulu zajętym, staje się on własnością tego, czyją własnością był rój, który się w ulu znajdował. Dotychczasowemu właścicielowi nie przysługuje w tym wypadku roszczenie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia.

MadDave

2016-09-24, 20:44
Cytat:

Co tu zrobić w takiej sytuacji



Założyć mobilną pasiekę

Ti...........ch

2016-09-25, 02:01
Wzywać strażaków do czegoś co mógłby zrobić pierwszy lepszy pszczelarz... Gdyby tylko k***a ktoś pomyślał, żeby po niego zadzwonić.

Cinkciara

2016-09-25, 04:50
Tilg_die_Schmach napisał/a:

Wzywać strażaków do czegoś co mógłby zrobić pierwszy lepszy pszczelarz... Gdyby tylko k***a ktoś pomyślał, żeby po niego zadzwonić.


W dzisiejszych czasach mało kto ma kontakt do pszczelarza, który nie jest dziadkiem lub wujkiem mieszkającym w domu starców. A numer do straży znają wszyscy :-P
Pamiętam jak półtora roku temu na jednych z zajęć z pszczelarstwa na mojej uczelni mieliśmy okazję z bliska zobaczyć rojące się pszczoły. To było pierwsze rojenie po zimie i mój sweterek był cały w miodowych kupach :roll:

Nemayu

2016-09-25, 13:23
Dzwonisz na 112 i to oni mają myśleć i zadzwonić po pszczelarza, a jeśli nie to nie.

Detal45

2016-09-25, 15:13
Od razu przypomina mi się mój dziadek. Za domem mamy pasiekę ale niestety gdy umarł nikt sie nią nie zajmuje bo nie mamy o tym pojęcia i czasu. Co roku na wiosnę otwierał po kolei ule i jeśli były dwie matki jedną trzeba było zabić, żeby połowa roju za nią nie poleciała. Zmieniał ramki, dawał nastawki i wirówka, na zimę zostawiał im cukier i szczelnie zamykał żeby nie wymarzły. Starsze pokolenie było zupełnie inne, lepsze, potrafili włożyć w ul ręce bez strachu a większość z nas sp***ala przed pająkiem, szkoda że z roku na rok jest coraz mniej pszczelarzy i mamy dostępny ten jakże ch*jowy "kupny" miód.