Jego prawdziwą fantazją było abym spenetrowała mu dupsko. Więc się r*chaliśmy a jemu się podobało. Myślę, że to nie był jego pierwszy raz
...bajooooooooooo rowerku
jak można złamać ku*asa? On miał tam kość co co?
@Gwandolin - Co Ty pie**olisz (pisane Caps Lockiem)!?
"Złamanie" ku*asa to (za wiki, bo sam już nie pamiętam z urologii dokładnie, a nie chcę robić błędów):
Złamanie prącia (łac. Fractura penis) – rzadka forma urazu prącia (około 1-2% jego urazów), polegająca na PRZERWANIU CIĄGŁOŚCI BŁONY BIAŁAWEJ CIAŁA JAMISTEGO (otacza ona ciało jamiste prącia i ona po części decyduje o kształcie fujary) w trakcie wzwodu członka, najczęściej w wyniku tępego urazu. Urazowi towarzyszy najczęściej silny ból, obrzęk powodujący ugięcie oraz możliwy jest do usłyszenia charakterystyczny trzask pękających naczyń (a raczej odgłos pękającej osłonki/błony/otoczki białawej) - stąd też popularnie przytoczona nazwa "złamania".
Z "prawdziwym" złamaniem nie ma ono wiele wspólnego, człowiek nie posiada bowiem prawie nigdy kości prącia - uraz polega na przerwaniu otoczki białawej ciała jamistego prącia.
Przyczyną jest najczęściej anormalny stosunek płciowy (to jest np. j***nie w kakao starego pedała) lub masturbacja, może być nią jednak także pozornie błahy uraz.
Cechy charakterystyczne złamania prącia to:
- występowanie zawsze w czasie erekcji (rozciągnięta osłonka biaława traci wówczas elastyczność)
- odczuwalny podczas złamania silny ból
- czasami możliwy słyszalny "trzask" (stąd też nazwa złamanie)
- natychmiastowe ustąpienie erekcji
- bardzo szybko tworzący się krwiak
- złamane prącie często przybiera charakterystyczny, saksofonopodobny kształt, odginając się w kierunku przeciwnym do miejsca przerwania otoczki białawej
- urazowi temu może towarzyszyć uszkodzenie cewki moczowej.
Obowiązującym postępowaniem lekarskim jest OPERACJA W TRYBIE PILNYM. (trza zszyć tą osłonkę i ewentualnie przyciąć po drugiej stronie złamania co by potem fajka nie miała kształtu litery L)
@Gwandolin - Co Ty pie**olisz (pisane Caps Lockiem)!?
"Złamanie" ku*asa to (za wiki, bo sam już nie pamiętam z urologii dokładnie, a nie chcę robić błędów):
Złamanie prącia (łac. Fractura penis) – rzadka forma urazu prącia (około 1-2% jego urazów), polegająca na PRZERWANIU CIĄGŁOŚCI BŁONY BIAŁAWEJ CIAŁA JAMISTEGO (otacza ona ciało jamiste prącia i ona po części decyduje o kształcie fujary) w trakcie wzwodu członka, najczęściej w wyniku tępego urazu. Urazowi towarzyszy najczęściej silny ból, obrzęk powodujący ugięcie oraz możliwy jest do usłyszenia charakterystyczny trzask pękających naczyń (a raczej odgłos pękającej osłonki/błony/otoczki białawej) - stąd też popularnie przytoczona nazwa "złamania".
Z "prawdziwym" złamaniem nie ma ono wiele wspólnego, człowiek nie posiada bowiem prawie nigdy kości prącia - uraz polega na przerwaniu otoczki białawej ciała jamistego prącia.
Przyczyną jest najczęściej anormalny stosunek płciowy (to jest np. j***nie w kakao starego pedała) lub masturbacja, może być nią jednak także pozornie błahy uraz.
Cechy charakterystyczne złamania prącia to:
- występowanie zawsze w czasie erekcji (rozciągnięta osłonka biaława traci wówczas elastyczność)
- odczuwalny podczas złamania silny ból
- czasami możliwy słyszalny "trzask" (stąd też nazwa złamanie)
- natychmiastowe ustąpienie erekcji
- bardzo szybko tworzący się krwiak
- złamane prącie często przybiera charakterystyczny, saksofonopodobny kształt, odginając się w kierunku przeciwnym do miejsca przerwania otoczki białawej
- urazowi temu może towarzyszyć uszkodzenie cewki moczowej.
Obowiązującym postępowaniem lekarskim jest OPERACJA W TRYBIE PILNYM (trza zszyć tą osłonkę i ewentualnie przyciąć po drugiej stronie złamania co by potem fajka nie miała kształtu litery L. Jakbyś go usztywnił to wielce prawdopodobne, że nie stanął by już mu nigdy ... choć w tym wypadku byłoby dobrze).