Ja nie wiem czemu, ale nawet jak jestem naj***ny, to dziwnym trafem zachowuję zdolność do logicznego podejmowania decyzji, co prawda błędnik czasem uniemożliwia ich wykonywanie, ale wiem co robię, nie wypisuję SMSów do ludzi, nie wsiadłbym za kółko, broni też nie wziąłbym do ręki, bo nawet po pijaku rozumiem zagrożenie. Dlatego zawsze mnie dziwi, że ludzie zganiają tego typu akcje na alkohol. Czy ja może jakiś dziwny jestem?