jedna prosta zasada, wchodzi cygan do sklepu to albo placi drobnymi albo wypie**ala, a najlepiej bylo by ich przy wejsciu na sklep wypie**alac za drzwi
Kiedyś jak "mechanikowałem" pod blokiem przy swojej landarze, podszedł jakiś cygan i zapytał czy mam bezpieczniki, bo mu się popaliły, to mi zapłaci.
Pewnie liczył na to, że pójdę po bezpiecznik a on zajebie mi narzędzia, albo zwinie stary dywan na którym leżałem - a tu taki ch*j, bo wyciągnąłem bezpieczniki z mojego auta i mu dałem.
Sypnął grosiwem, łącznie około 6 złotych, a ja płacę 20 do 30 groszy za nowy taki bezpiecznik.
Było na piwo i nowe bezpieczniki - tyle wygrać.
U mnie było podobnie, na szczęście miałam mało gotówki w kasie, a brakujące 50zł (brud zarzekał się, że źle wydałam) po przepychankach słownych jakimś magicznym sposobem wypadło na ziemię, najlepsze jest to, że nikt poza mną tego nie ogarnął, a ludzi w kolejce było sporo. Gruzojady są niestety czwane, szczególnie w grupkach, przyłażą, zaczynają drzeć mordę i wymachiwać mrożonkami żeby odwrócić uwagę, a w międzyczasie reszta wynosi pół sklepu.
To do kompletu - będzie materiał szkoleniowy: cygan prosi w markecie o wymianę większej kwoty w banknotach po 200 zeta na mniejsze banknoty. Kumpel bierze plik i sprawdza każdy banknot 3 razy - wszystko OK więc z kasy daje równowartość w mniejszych nominałach. Cygan wymyśla jakiś pretekst i oddaje drobne, dostaje na chwilę swój plik z powrotem, waha się i jednak ponownie prosi o drobne po czym spada. Plik z prawdziwymi banknotami oczywiście podmienił na kserówki.
Jak byłem na kursie walutowym (tyram w kantorze) to prowadzący kurs opowiadał o tym numerze ale nie myślałem ze oni naprawdę oszukują ludzi w ten sposób. Kilka lat temu niedaleko mnie wymyślili taki przekręt że stawali na poboczu samochodem włączali awaryjne światła i zatrzymywali auta, jak ktoś się zatrzymał to opowiadali bajkę że paliwo im się kończy a mają do przejechania jeszcze w ch*j daleko itd i sprzedadzą coś ze swojego złota żeby mieć na wachę. No i niektórzy się zgadzali, a domyślacie się pewnie jakie to było złoto Generalnie na szkoleniu nauczyli mnie jednej istotnej rzeczy choć nie do końca poprawnej politycznie, że jeżeli chodzi o cyganów to od razu należy zakładać że próbują nas przekręcić.
Kumpel miał kiedyś sklep zoologiczny, przychodziły takie właśnie takie napuchnięte baby brały jakąś pierdołę i stosowały właśnie ten trik z filmu.
Jako że kumpel ma dobrą pamięć to nie dał się nabrać ale ile prób takich było to nie zliczy. Ostatnio kasjerka w żabce zaraz po próbie kradzieży oczywiście przez cygana, opowiedziała mi jak jej koleżanka dała się naciąć z lipnymi pieniędzmi, te cwaniaki wynalazły sposób na kołowanie ludzi lipnymi piątkami, niby w zamieszaniu płacą garścią monet z czego jedna - piątka- to tak na prawdę jakiś turecki dinar wart chyba ze 20groszy, albo robią podobnie z rozmienianiem- oczywiście oni wychodzą na plus.
Bardzo chętnie bym pocisnął czymś soczystym odnośnie tej grupy społecznej ale szkoda mi pieniędzy i czasu.
Prosta zasada cygan płaci to prosisz o dokładnie odliczoną gotówkę bo nie masz jak wydać. A co do trików cyganów na trasie to rozumiem, że w latach 80 ludzie się nabierali, ale żeby 30 lat później nadal jakiś kretyn stawał pomagać lub handlować z cyganami to jest niepojęte. Kilkukrotnie za gówniaka mijaliśmy cyganów na awaryjnych i ojciec powtarzał zawsze to samo "nigdy nie stawaj do cygana bo ch*j wie, czy chce cię okraść, czy zaj***ć".
@Takafura
Cyganowi wymieniać pieniądze na inne nominały?
Sami się o to prosiliście
A obowiązku wymiany przecież nie ma...
Wiesz, są rejony w Polsce gdzie jest ich więcej i ludzie są bardziej doświadczeni - dlatego chyba przyjeżdżają do nas na gościnne występy, liczą że na takim zadupiu trafią na kogoś bez netu i sadiscica