18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Prawo jazdy

Ha...........ng • 2017-09-27, 16:03
Sadole co się odpie**ala w Wordach przy zdawaniu prawa jazdy to głowa mała, aż zazdroszcze egzaminatorom, że mają takie sytuacje codziennie, świetna praca. Już pomijając fakt, że za egzamin płaci się j***nE 140ZŁ przy czym niektórzy kończą go w niecałe 10 minut, prawdziwa żyła złota, coś niesamowitego.

Zdawał Sebiks w czapce wpie**olce, już po samej mimice twarzy było widać, że będzie grubo. Dopingowała go karyna. Sebiks mimo pewnie driftowania swoim golfem pod biedronką uj***ł na rękawie. Wysiadł, pieeeerrdolnął drzwiami aż zatrzęsła się cała buda wordu, splunął sobie pod nogi, powiedział, że pie**oli to i wyruszył przed siebie tak, że jego Latino Love musiała podciągnąć ledżinsiki co by jej nie spadly przy truchtaniu za nim.

Drugi typ to laski płaczki dla których oblanie prawka to niczym kontrakt dożywotni na jedzenie sernika z rodzynkami. Jedna dziunia nie płakała, ona dostała spazmów, ryczała tak jak Fritzl, kiedy mu zabierali córke. Ja rozumiem stres, wygórowane oczekiwania czy ch*j wie co, ale współczuje jej w życiu codziennym skoro na oblanie prawka reaguje jakby jej ktoś umarł z rodziny.

Trzeci typ to człowiek hehehe "nie zdałem allllllleeeeeeee jaja, śmiech przez łzy". Laska, która również uwaliła na rękawie. Mówi koleżance, która jeszcze nie pojechała, że jest kul luźno super bomba i cieszy się z tego, że nie zdała, bo wróci tu silniejsza i ze zdwojoną mocą i życzy temu każdemu i yolo, a zaraz za rogiem wordu w płacz.

I to wszystko jednego dnia, świetna sprawa

AugustCiota

2017-09-28, 04:52
Osiem miesięcy temu zdawałem i za pierwszym razem przej***łem przez to, że raz nie włączyłem kierunku, dwa razy mi zgasł i za długo czekałem na krzyżówce (stres mnie wj***ł żywcem). Za drugim podejściem nie zmieściłem się w kopercie na placu, no dosłownie przód renówki wystawał 10cm za j***ną linię. Dopiero za trzecim udało się bez problemu, pewnie dlatego, że podszedłem do tego na wyjebce.

Pieszczoch25

2017-09-28, 06:58
Niedawno miałem egzamin na C+E uj***l mnie egzaminator bo nie wyrobiłem się w czasie podczas zapinana przyczepy, dokładnie przewód nie chciał się zapiąć. Męczyłem się z nim 2 razy i ni ch*ja nie chciał wejść do gniazda, wk***ilem się niemiłosiernie, powiedziałem egzaminatorowi że wtyczka lub gniazdo jest uszkodzone bo nie chce wejść jedno w drugie. Kazał mi się odsunąć, jemu zeszło z tym ponad 15min czyli egzamin uj***ny. Ktoś mi mówił o podobnej sytuacji odwolywal się od decyzji egzaminatora ale ch*ja to dało. Ja pie**ole ponowienie egzaminu 250zl. Dodam że kumpel zdaje razem ze mną tylko wcześniej zaczynał odemnie on oblał już 6 raz.

styx38

2017-09-28, 07:33
Komuna wiecznie żywa.Kto by nie rządził w tym kraju to żadne h*jozy nawet nie próbują zmienić na lepsze tych pie**olonych egzaminów.Płakać i płacić hehe

adriancium

2017-09-28, 07:38
Nie tak dawno w sumie Miałem dojścia gdzie mogłem załatwić ukraińskie prawko. Każda kategoria za 1000$, ale jedyne kiedy trzeba było sie pokazać tam, to po Odbior. Oczywiście pieczątkę w paszporcie tez lepiej było miec w razie W. Pewnie koles pośredniczący zarabiał na mnie sporo. Nie wnikałem ile on za to płaci dalej, bo zrobic za 1000$ prawko dla kogoś kto nie umie jeździć i ma mega stresa, to i tak był dobry deal. Skończyło sie jak mnie wyr*chal po paru razach i załatwił fałszywkę sk***esyn.

nowynick

2017-09-28, 08:04
A żeby ci egzaminatorzy tak celowo oblewali... ludzie po kursach jeżdżą jak ostatnie p*zdy, mnie też dupnęli na egzaminie dwa razy, pojechałem na wakacje na zadupie, stary dał mi dużego fiata i zapie**alaliśmy po dziurach kilkadziesiąt godzin przez dwa tygodnie. Darł na mnie japę niemiłosiernie prawie cały czas (zwłaszcza na początku), ale wróciłem i zdałem bez żadnego problemu.

Gonczor

2017-09-28, 08:24
Moi rodzice mieli ciekawe podejście, bo zdawali w czasie stanu wojennego. Jak wspominają, na drogach były czołgi, nauka jazdy i nikogo innego. A do tego reglementacja wszystkiego, więc najpierw ojciec przejechał jakieś 500 metrów po prostej drodze, zaparkował, zamienił się z matką, która wróciła tą samą trasą i było po egzaminie :D .

SpeedyG

2017-09-28, 08:42
Prawo jazdy zdałem za pierwszym wyjeżdżając tylko 22 godziny z czego połowa to dojazd 70 km do miasta z Wordem i duża część to jedzenie kebsa na stacji.
Ogólnie dużo ludzi- dziewczyn uwala na łuku, ponieważ łuk na egzaminie jest trochę ciaśniejszy, linie mają kolor żółty i pachołki inne ustawienie. Niestety instruktorzy uczą osoby ułomne sposobu na cofanie na łuku, jakaś tam zasada że jak w lusterku zobaczysz jakiś pachołek to skręć kierownicą dwa razy blablabla. Zamiast uczyć normalnie na lusterkach, żeby obserwować lusterka.
Dobrze, że teraz zrobili więcej tych WORD'ów i nawet niedaleko mojej miejscowości. Dużo ludzi uwalało też egzamin praktyczny na mieście, bo miasto Wojewódzkie było okupowane przez L'ki z okręgu o promieniu około 100 km. Ruch w tym mieście był tak spowolniony, że mieszkańcy się wk***iali i niektórzy robili pułapki na pasach. Jak widzieli, że Lka egzaminacyjna jedzie to czekali na pasach i w ostatnim momencie dawali jednego kroczka na jezdnię (pasy). Efekt- egzamin uj***ny.
Ja sam na swoim egzaminie z samego WORDu wyjeżdzałem chyba z 10 minut, bo przede mną na skrzyżowaniu stało 7 egzaminacyjnych eLek i kilka normalnych eLek. Na tym wyjeździe już dwie uj***ły, nie wiem czy nie miały świateł czy zgasł 2 razy, ale czekać w takich korkach to k***icy można dostać.

asdator

2017-09-28, 09:29
SpeedyG napisał/a:

Prawo jazdy zdałem za pierwszym wyjeżdżając tylko 22 godziny z czego połowa to dojazd 70 km do miasta z Wordem i duża część to jedzenie kebsa na stacji.
Ogólnie dużo ludzi- dziewczyn uwala na łuku, ponieważ łuk na egzaminie jest trochę ciaśniejszy, linie mają kolor żółty i pachołki inne ustawienie. Niestety instruktorzy uczą osoby ułomne sposobu na cofanie na łuku, jakaś tam zasada że jak w lusterku zobaczysz jakiś pachołek to skręć kierownicą dwa razy blablabla. Zamiast uczyć normalnie na lusterkach, żeby obserwować lusterka.
Dobrze, że teraz zrobili więcej tych WORD'ów i nawet niedaleko mojej miejscowości. Dużo ludzi uwalało też egzamin praktyczny na mieście, bo miasto Wojewódzkie było okupowane przez L'ki z okręgu o promieniu około 100 km. Ruch w tym mieście był tak spowolniony, że mieszkańcy się wk***iali i niektórzy robili pułapki na pasach. Jak widzieli, że Lka egzaminacyjna jedzie to czekali na pasach i w ostatnim momencie dawali jednego kroczka na jezdnię (pasy). Efekt- egzamin uj***ny.
Ja sam na swoim egzaminie z samego WORDu wyjeżdzałem chyba z 10 minut, bo przede mną na skrzyżowaniu stało 7 egzaminacyjnych eLek i kilka normalnych eLek. Na tym wyjeździe już dwie uj***ły, nie wiem czy nie miały świateł czy zgasł 2 razy, ale czekać w takich korkach to k***icy można dostać.



Niech zgadnę, Olsztyn?

Pan_Adolf

2017-09-28, 09:41
oby wordy upie**alały jeszcze więcej ludzi i tak za dużo aut na ulicach wszędzie korki nie ma gdzie zaparkować itp

tycho

2017-09-28, 12:09
Velture napisał/a:

Twój diler wie, że ćpiesz?


A twoja matka wie, że nie poszedłeś na korepetycje z wf-u tylko się na sadolu udzielasz...

korinogaro

2017-09-28, 12:29
Jak nie zeżre kogoś stres i nie jest idiotą to zda bez większych problemów. Tyle że stres się większości udziela i wyłącza zdrowy rozsądek.

mrcichy90

2017-09-28, 12:54
Moja żona w sytuacjach stresowych ma blokadę psychiczną - zdawała 3 lata temu, 4 razy uj***ła i na tym się przygoda skończyła. Dwa razy na placu, raz na strzałce warunkowej, bo instruktor jej nie wyjaśnił w praktyce, a czwarty raz przez janusza złotówę skubańca.

Dojeżdża do skrzyżowania, jest na podporządkowanej. Znak ustąp, ale taryfiarz jadący drogą z pierwszeństwem zatrzymuje się i wpuszcza - po kiego wała - nie wiem. Moja twardo że nie jedzie bo nie ma pierwszeństwa, ale janusz dalej stoi i twardo macha. Po chwili stwierdziła, no dobra, jedzie. Wyjechała za linię, janusz ruszył, dziękuję, do widzenia, koniec egzaminu.

Nie winię janusza, bo może za długo zwlekała, ale jeśli to było działanie celowe to ch*j mu w dupę jebańcowi. Teraz nawet nie ma kto odwieźć do domu po zakrapianej imprezie. Do dupy z taką robotą. Za miesiąc sam ją zapiszę na kurs od początku, koniec wożenia dupy.

waloos

2017-09-28, 13:41
Jak słyszę narzekania, że instruktor uj***ł za byle co to mnie wzdryga.
Ludzie, to że nie zrobicie błędów, albo zrobicie je drobne to nie znaczy, że macie zdany egzamin. Jak ktoś nie potrafi jeździć to nie powinien dostać uprawnień nawet jak przejdzie trasę bezbłędnie.

Miałem koleżankę która zdawała 5 razy i się żaliła jak to ją udupiają. W końcu zdała za 6 bo ojciec jechał za nią samochodem. Jak odebrała prawko to się z nią przejechałem. No k***a mać, w mieście nie szybciej niż 30 na godzinę, niepewność w r*chach, szukanie biegu, zastanawianie się przed każdą czynnością, powolne i rwane ruszanie, hamowanie z szarpnięciem na końcu itd. Ja się nie boję jazdy samochodem, ale wtedy autentycznie mi ulżyło jak wysiadłem.

No i postawcie się teraz na miejscu egzaminatora. Przecież on widzi, że taka osoba się nie nadaje do jazdy, więc szuka czegoś na czym można by udupić. To dlatego potem słychać narzekania. Ja byłem uświadomiony przez swojego instruktora, że jak na 30 godzin jeżdżę dobrze i egzaminator na pewno to zauważy, więc mam się nie stresować.
No i faktycznie, raz mi samochód zgasł, raz nie wrzuciłem kierunku, ale nie przeszkadzało to temu abym zdał.

Patrząc z perspektywy 10 lat, to ja wtedy ch*ja umiałem jeździć i prawka dostać nie powinienem, tak jak większość zdających. Dopiero po 6 miesiącach zacząłem faktycznie jeździć pewnie, na poziomie mniej więcej reszty uczestników ruchu.

Kapsel_21

2017-09-28, 14:31
2 kategorie w jeden dzień za pierwszym razem rzecz jasna także da się :D