Nie ma sensu im tłumaczyć. Takie osobniki jak ten wyżej czy halman 'mamalyga dożylnie' mają jakąś traume z tym związaną. Zdecydowana większość moich ziomków jaraczy z innych używek wybierają piwo. Żadne wódki czy wina. Zimne, gazowane piwko na suche gardełko. Sam po ponad 13 latach właśnie się z tym rozstaje. I jakoś nie mam żadnych skutków po odstawieniu.
A dla tych debili napisze tylko, że to właśnie marihuaneum dożylnie (hehe) mnie odciągneła od wódki i dość bardzo uspokoiła. Nie chcielibyście mnie w tamtych latach spotkać po wódce...
Nie ma sensu im tłumaczyć. Takie osobniki jak ten wyżej czy halman 'mamalyga dożylnie' mają jakąś traume z tym związaną. Zdecydowana większość moich ziomków jaraczy z innych używek wybierają piwo. Żadne wódki czy wina. Zimne, gazowane piwko na suche gardełko. Sam po ponad 13 latach właśnie się z tym rozstaje. I jakoś nie mam żadnych skutków po odstawieniu.
A dla tych debili napisze tylko, że to właśnie marihuaneum dożylnie (hehe) mnie odciągneła od wódki i dość bardzo uspokoiła. Nie chcielibyście mnie w tamtych latach spotkać po wódce...
czyli w sumie sam sie przyznales ze byles jaraczem, byles/jestes poj***ny i zastapiles uzywke uzywka
wszystko sie zgadza.
jaka uzywka wariacie?!
ch*ja sobie upie**olił i ogląda xD ja pie**ole... ... ...nie narkotyki nie szkodzą ... na 100% zaczynał od trawki xD
Jaranie duzej ilosci trawy jest w sumie podobne do picia w nadmiarze... Ale jak palisz raz na jakis czas, stanowczo, ze tak powiem, to trawka daje zupelnie inne pojecie rzeczywistosci niz alkohol. Trawa to przeciez halucynogen. Mozesz sobie ogarnac rzeczywistosc na glebszym poziomie niz z jakimkolwiek alkoholem.