Po długiej trasie już na ostatnich paru kilometrach na S8 na odcinku Warszawa - Piotrków Trybunalski wpadłem w poślizg, jednak jakimś cudem obeszło się bez szkód. Zdarzenie miało miejsce 8 marca 2013.
A mam krotkie pytanie. Na ch*j zmienial pas? Nie widzi debil jakie sa warunki?? Nastepne auto kilometr przed nim. Ale nie debil musi wk***ic osobowki. Szkoda ze sie nie wyj***l.....
@ steefaan2 może nie zmieniał pasa tylko wpadł w koleine itak go wyj***ła na tamten pas Nigdy tak nie miałeś ?? jak nie to sie ciesz. Ogólnie to maks szacun dla kierowcy wiekszość w tym momecie szczała by w bady i patrzała gdzie przyjebie, stary krata piwa dla ciebie.
@Stefan, ch*j Ci do tego dlaczego chciał zmienić pas, chciał to chciał i ch*j Ci do tego. Jednak fakt, ze nie zachował się jak p*zda, nie depnął hebli, nie rozpłakał się i nie puścił kierownicy, tylko wziął jaja w garść i próbował zestaw wyprowadzić z poślizgu pokazuje, że jest na prawdę zawodowym kierowcą, a nie piczą posiadającą uprawnienia.
gościu, leci piwo dla Ciebie, opanowanie takiego zestawu to nie lada wyczyn ale przyznaj że już w pewnym momencie przy bandzie leciałeś na grubość lakieru ja tylko miałem okazję takie manewry ćwiczyć na płycie do takich rzeczy stworzonej w VOLVO i to solówce tym bardziej moje gratki