Mayones był dobry kilkanaście lat temu, jak robili dobre gitary z dobrego drzewa, pod wymagania klienta za połowę ceny masówek Gibsona, Fendera czy Ibaneza. A teraz troszkę za bardzo się cenią sk***ysyny, ale i tak marzę o customie od nich
Mayones to ch*j, jakiś czas temu wysłałem im dość konkretną jak na mój budżet propozycję, m in zmieniała ona lekko kształt korpusu, niestety oni wszystko wycinają z gotowych szablonów, więc ja się k***a pytam, na ch*j mnie tam piszą że kasztym szop jest, a jest ch*j, taka prawda... taka prawda...
Z Mayonesem to jest lipa, że nie mają w miarę dobrych budżetowych modeli (takich do 1,5tyś). W zasadzie dobre gitary zaczynają się od 4 tyś, reszta jest niewarta swojej ceny, a wiadomo że większość amatorów nie stać żeby wybulić 4 tyś na wiosło. Większość osób co grają głównie w małych zespołach gra na jakichś Cortach, Washburnach za ok. 1,5 tyś.
@Carol - dlatego właśnie na pierwszą gitarę kupuje się Corty, Washburny za maks 1,5k w których masz w miarę dobre drzewo (choć wiadomo - Cortowy mahoń nawet nie stał koło mahoniu Gibsona) i dające jako-takie brzmienie przystawki a dopiero potem celuje w customy, Mayones zaczynał od gitar budżetowych ale przy tak dobrej marce jaką mają teraz wracanie do badziewia za 1,5k byłoby krokiem wstecz w ewolucji firmy. A poza tym - dobre firmy jak ognia boją się budżetowych modeli bo najgorsze co może się trafić to 2 dobrze brzmiące modele - jeden za 1,5k a drugi za 4k, jak potem wytłumaczyć klientowi że ma dopłacić 2,5k za nic? Dlatego właśnie Gibson w Epiphonach LP, nawet tych drozszych Standard i Custom dodaje celowo gorsze drewno żeby nawet po wymianie przystawek i poprawkach lutniczych Epiphone LP za 2,5k brzmiał choć troszkę gorzej niż Gibson LP za 6,5k