Pani Ewa dopiero po 21 latach nieprawidłowego leczenia trafiła na specjalistę, dla którego brak postępów był wystarczającym powodem do spojrzenia na jej zdrowie z innej strony. Po zażyciu dwóch dawek leków jej stan wyraźnie się poprawił. Czy 30 lekarzy, którzy wcześniej się nią zajmowali, odpowie za złą diagnozę?
Ogromny szacunek dla tej dziewczyny. W takim cierpieniu nadal się kształciła i zdała maturę. A mi się nie chce w pełni zdrowia dupy ruszyć do czegokolwiek.