Szeryfi :/

szeryfowie jak już... kto jak kto ale Pani Prawilna powinna umieć odmieniać rzeczowniki...

Swoją drogą jak kto ma kamerkę, twardy zderzak, trochę czasu i ktoś mu tak wyjedzie to powinno się walić bez zastanowienia aż do wyedukowania ostatniego przedstawiciela tego zj***nego gatunku...

Tępe ch*je

szeryfowanie to jest chyba jakaś jednostka chorobowa. Urazy neurologiczne powstałe przez przyduszenie w trakcie porodu. Niektóre szeryfy są take pewne swojej racji, że nie cofną się nawet przed próbą zabójstwa

Uwaga! Do wszystkich szeryfów! Jak ktoś mi wyjedzie to dodam gazu i będę celował prosto w was żeby wam połamać co nieco. Wina i tak będzie wasza Do zobaczenia na drodze..

szeryfowie jak już...

a dla mnie "szeryfi" jest dobrym określeniem. nasz język jest żywy i słowotwórstwo nie jest złe. dodałabym to nawet do SJP.


"szeryfowie" - ludzie o wysokim poczuciu obowiązku wobec sprawiedliwości i przestrzegania prawa. wybrani do sprawowania swojego stanowiska przez innych. chronią ludzi przed "złem i występkiem".

"szeryfi" - ludzie o zaburzonym poczuciu sprawiedliwości drogowej. samozwańczy "wojownicy o sprawiedliwość", którzy nie dbają o przestrzeganie przepisów drogowych i bezpieczeństwo innych uczestników ruchu drogowego.

Ostatni debil kompletny ( oczywiście nagrywający ) k***a 100 metrów zjebie. Może gość szeryfuje, ale k***a bez jaj to nie 300metrów czy nawet km.
Inny debil to nagrywający w 4:10, jak on k***a szeryf to czemu kurna nie zajmie sam lewego pasa ? Ja pierniczę.

Złoty medal Darwina za manewr ostatniego

Też się pochwale szeryfostwem. W sobotę wracam sobie z pakierni, a że mieszkam pod miastem w domu, nie jak zwierz w chowie klatkowym w bloku to mam te 5 km do pokonania ładną szeroką drogą z ograniczeniem wiadomym, czyli 90 km. Wyjeżdżam z zabudowań i mam już wspomniane 5 km prostej do domu, przede mną jedzie jakiś srebrny focus, czy inny ch*j taki mniejszy. I jeździe raz 80 nagle zwalnia i 60 i znowu 70 i znowu 60 i tak k***a mnie zaczyna skwierczeć cebula. Myślę sobie może z gówniakiem w foteliku jedzie i berbeć kręci awanturę, więc w miarę luz pod czapką. W pierwszej możliwej chwili wyprzedzam i co widzę? Grubą, brzydką k***ę, na oko po 40, która gada przez komórę i się śmieje nie zwracając uwagi na swoją jazdę. Jak to ujrzałem obudził się we mnie Kapitan Cebula. Myślę ja straciłem 5 minut wlokąc się za tobą szmato, a tu ty z lowelasem na r*chanie grubej p*zdy się pewnie umawiasz, więc należy się kara. Jako, że zbliżaliśmy się do mojej miejscowości, gdzie ograniczenie wiadomo 50 to na luz i 800 m przed znakiem 20 na godzinę sobie jadę Toczę się i toczę i muszę w końcu skręcić w lewo, więc prawilnie całkiem się zatrzymałem, zmusiłem ją do zastopowania auta, po czym już normalnie skręciłem w osiedle śmiejąc się k***ie w ryj, kiedy ta rzucała na mnie jakimiś oszczerstwami. straciłem dodatkowe 5 minut życia, ale nie żałuję. Zmusiłem babsko do ślimaczej jazdy, zastopowania i przerwałem rozmowę przez komórkę z jebaką. Jak wyżej wymieniłem rozumiem losową sytuację na drodze z dzieckiem, problem z autem, a nawet jestem w stanie przymknąć oko na błędy wynikające z braku doświadczenia, ale odpie**alanie takiej szopki na drodze z powodu rozmowy przez telefon nie jestem w stanie znieść.

A gdzie sie k***a pchasz tym k***a lewm pasem? Lepszy jesteś niż reszta kierowców u Ciebie korki jakoś magicznie nie dotyczą? Zjawisko szeryfostwa istnieje ponieważ istnieją sk***iele którzy popie**alają wolnym pasem po to, żeby na samym końcu wj***ć się na inny pas i jak księciunio ominąć koreczek, a niech reszta plebsu stoi. Wk***ia Cie szeryfowanie? To znaczy że jesteś takim właśnie cwaniaczkiem, któremu ch*j w dupe.

A gdzie sie k***a pchasz tym k***a lewm pasem? Lepszy jesteś niż reszta kierowców u Ciebie korki jakoś magicznie nie dotyczą? Zjawisko szeryfostwa istnieje ponieważ istnieją sk***iele którzy popie**alają wolnym pasem po to, żeby na samym końcu wj***ć się na inny pas i jak księciunio ominąć koreczek, a niech reszta plebsu stoi. Wk***ia Cie szeryfowanie? To znaczy że jesteś takim właśnie cwaniaczkiem, któremu ch*j w dupe.

Wyloguj się z sadola i odliczaj dni do września.
Od tego są 2 pasy żeby nimi jeździć, a jak już wyjedziesz dalej jak za piaskownice to zobaczysz dlaczego się nie bawi w szeryfa na drodze.

paredao jak tylko będzie sposobność i ktoś mi wyjedzie jak będę jechać wolnym pasem bez wahania uwolnię całe stado koni spod maski i wjebie prosto w drzwi kierowcy tak żeby się nauczył na zaś żeby nie zajeżdżać drogi. Co by się nie działo to będzie wina szeryfa bo wymusił podczas zmiany pasa...

wydaje mi się że to zależy od pewnego rodzaju "umowy społecznej" pomiędzy kierowcami w danym korku. jeśli wszyscy korzystamy z dwóch pasów aż do zwężenia, to ci na pasie który się kończy są w porządku, natomiast jeśli wszyscy stoją na jednym pasie, w pewnego rodzaju kolejce, rozumiem dlaczego korzystający z wolnego pasa są postrzegani jako "cwaniacy". często jest też tak, że cwaniacy wykorzystują pasy boczne do skrętu i wpychają się przy samym ich końcu, blokując jeszcze te pasy - takiego kurewstwa już zupełnie nie toleruje.

nie wyskakujcie mi tylko z tym, że w niemczech i austrii jest obowiązek korzystania z kończącego się pasa, bo nie mieszkamy w niemczech.

nie piszczcie też że korzystanie z 2 pasów zawsze rozładowuje ruch, bo w większości sytuacji z filmików tak nie jest - prosta droga "na trasie".

A gdzie sie k***a pchasz tym k***a lewm pasem? Lepszy jesteś niż reszta kierowców u Ciebie korki jakoś magicznie nie dotyczą? Zjawisko szeryfostwa istnieje ponieważ istnieją sk***iele którzy popie**alają wolnym pasem po to, żeby na samym końcu wj***ć się na inny pas i jak księciunio ominąć koreczek, a niech reszta plebsu stoi. Wk***ia Cie szeryfowanie? To znaczy że jesteś takim właśnie cwaniaczkiem, któremu ch*j w dupe.

Ty k***a kretynie....

"Jeżeli na jezdni o wielu pasach ruchu w tym samym kierunku niemożliwa jest dalsza jazda jednym pasem lub też jeden z pasów się kończy, kierujący pojazdami znajdującymi się na sąsiadującym pasie jest obowiązany umożliwić zmianę pasa ruchu pojazdom znajdującym się na kończącym się pasie w taki sposób, aby pojazdy te zajmowały miejsce na pasie umożliwiającym kontynuację jazdy naprzemiennie z pojazdami już tam się znajdującymi ("postępowanie na zamek błyskawiczny")."

Ergo, jeśli korzystamy z obu pasów i potem ładnie na zakładkę każde auto by wjeżdżało na samej zwężce, to nie byłoby problemu. Ale nie, janusze widzą, że zwężka za kilometr albo 500 metrów, to już się ustawiają jak w kolejkę w biedrze. k***a, pomyślcie chwilę - gdyby te dalsza część pasa byłaby wykorzystana, korek byłby większy, czy mniejszy? Gdybyście przestrzegali tej prostej jak j***nie zasady na suwak, to te karawany w korkach poruszałyby się znacznie szybciej. Ale to takie typowo polskie zachowanie - stanę se w kolejce i to jest moje miejsce i ch*j. A gdzie mi się tam pan wpie**alasz w kolejkę? To zostało jeszcze z PRLu, gdzie nie każdego stać było na auto, a kolejka to była rzecz święta. Teraz wszyscy mają samochody, ale mózg wam dalej podpowiada, żeby się w kolejce ustawić. Wy się najlepiej ustawcie w kolejce do masarni od strony "kuchni".