Miś, który wpie**ala co się rusza w lesie, to spoko, ale wyszkolone już pieski be, bo myśliwych. Co za pokrętna logika i wybiórcza miłość do zwierząt
Jak na ironię, to piszesz o pokrętnej logice, a sam masz problem z logiką. Psy myśliwskie o których pisałem, służące do nagonki, to najczęściej kilka osobników męczących dzikie zwierze, które wycieńczone jest atakowane i gryzione. Miś kontra inne pojedyncze zwierze to natura.
Tak właśnie polują choćby lwy w Afryce, gepardy i też wilki. Watahą atakują, gonią aż się zmęczy/wykrwawi i zagryzają, myślisz, że czemu mają to niektóre psy w genach? Z kim ja k***a gadam, z botem? Pojedyncze zwierzę? Natura? Chyba te swoje wypociny z książeczki dla dzieci wziąłeś, pooglądaj sobie parę dni animal planet, dokształć się, ale najlepiej zamknij po prostu mordę.
Cos slabo to animal planet ogladasz jezeli twierdzisz ze lwy a tym bardziej gepardy w watahach poluja i gonia do oporu az sie zwierze zmeczy Wszystkie koty poluja z zasadzki psowate tylko ganiaja az ofiara az sie zmeczy chodz i tak nie wszystkie.
Człowiek to też zwierzę i ma swoje terytorium. A bronić się też mamy prawo, chyba, że wolisz być wpie**olony w środku miasta przez np dzika.
Geniuszu a widziałeś kiedyś dzika jedzącego psa lub człowieka? Usuń internet z telefonu i do szkoły tornister szykuj bo prawie wrzesień!
Geniuszu a widziałeś kiedyś dzika jedzącego psa lub człowieka? Usuń internet z telefonu i do szkoły tornister szykuj bo prawie wrzesień!
Wataha tyczy się wilków, ale lwy, a dokładniej lwicie, polują w grupach, zazwyczaj nocą, albo rankiem.
Gepardy były za to używane podczas polowań na antylopy, w ten sam sposób jak obecnie charty w Europie.
Samce gepardów mogą tworzyć małe grupy, jeśli pochodzą z tego samego miotu.
To tyle z twoich mądrości.
Masz na zachętę grupę polujących gepardów:
Dzik potrafi poważnie okaleczyć, albo nawet zabić człowieka "geniuszu". Jest to dzikie, niebezpieczne zwierzę, powinieneś wrócić do Akademii Pana Kleksa i posłuchać piosenki o dziku "człowieku" bez polotu intelektualnego i wyobraźni. Za to moje określenie "wpie**olony przez dzika" było tylko i wyłącznie hiperbolą, ale widocznie suszysz głowę napie**alając nią o wannę. A jak sobie ruszysz dupę i pogooglujesz, to jest sporo przypadków zjedzenia rolnika przez świnie. Zjedzenie przez dziki mogłoby się wydarzyć w gruncie rzeczy, ale żeby to stwierdzić, trzeba coś poczytać i mieć trochę wyobraźni.