Aktualnie Patrick Geryl zajmuje się organizowaniem przeżycia kataklizmu przez grupę ludzi, tzw. 2012 Survival and Revival Group, którzy schronią się wysoko w górach na terenie Afryki, w specjalnie wybudowanych bunkrach wraz z rocznym zapasem wody i żywności, ziarnami zbóż, ryżu, ziemniaków i warzyw oraz przedmiotami niezbędnymi do odbudowania ludzkiej wiedzy i cywilizacji. Według Geryla jedynie miejsca położone powyżej 2 500 metrów n.p.m. na kontynencie afrykańskim lub w Papui Nowej Gwinei, z dala od wulkanów, dają ludziom możliwość ocalenia. Ze względów logistycznych grupa szukająca schronienia nie może być liczniejsza niż 5 000 osób. Europa i Ameryka Północna nie nadają się do zorganizowania miejsca schronienia przed katastrofą, albowiem podczas trzęsień ziemi, które zdaniem Geryla obejmą całą kulę ziemską, dojdzie do zniszczenia elektrowni atomowych i uwolnienia materiałów radioaktywnych, które na wiele lat skażą środowisko naturalne. Podaje także cenę uchronienia się przed kataklizmem, która wynosi przynajmniej 5 000 euro, ale kwotę 10 000 euro uważa za bardziej odpowiednią.
Często w jakiś takich filmach jest fragment "pisaliście do mnie".
k***a, kto pisał? Znacie kogoś kto pisze do tych pseudogwiazd internetu?!
To takie chwalenie się sztuczną sławą, nie lubię takich ludzi.
Gada jak jakiś wyuczony pedałek dziennikarski i nie brońcie go kobitki.
Co do końca świata mówi się jasno i konkretnie "nie będzie, idź pie**olić głupoty gdzieś indziej"
A tutaj 10min bla bla bla
Nie ma takiego czegoś jak mądre słowa o końcu świata.
k***A! to jest takie coś jak "Watykańskie obserwatorium astronomiczne"?! Ja pie**ole!