Mieszkam od małego w US i nigdy nie zdarzyła mi się taka akcja. Zawsze jak widzę coś takiego, to po ryjach tych ludzi widać, że problem to ich drugi imię. Nie dziwię się policjantom, bo naprawdę ryzykują życie, to nie jest bajka jak w Polsce, że nikt tak naprawdę policjantom nie zagraża. Tutaj w każdej sekundzie możesz oberwać kulką i muszą reagować wcześniej.
"bo dzieci", "nie przy dzieciach" ja pie**ole, to co? Ciekawe co by dzieci powiedziały jak by doszło do strzelaniny. Dzieci tego typa pewnie niejedną ostrzejszą akcje w domu w wykonaniu taty widziały.