18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Policja i 13 l. autystyczny dzieciak

~Angel • 2020-09-22, 08:30


Policjanci wezwani na interwencję kilkakrotnie postrzelili 13-latka, u którego stwierdzono zespół Aspergera. Funkcjonariusze sądzili, że nastolatek jest uzbrojony. Ciężko ranny chłopiec trafił do szpitala. Jego stan jest stabilny.

Do zdarzenia doszło w Salt Lake City w stanie Utah w USA. Matka chłopca z zespołem Aspergera wezwała do domu specjalny zespół policji, bo nie mogła sobie poradzić z kolejnym załamaniem nerwowym syna.
Po przyjeździe na miejsce, policjanci specjalizujący się w tego typu interwencjach, polecili matce chłopca zostać na zewnątrz, a sami weszli do środka. Po kilku minutach kobieta usłyszała z domu komendę "na ziemię", a następnie kilka strzałów.
Chłopiec przeżył, ale w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala. Miał m.in. rany postrzałowe ramienia i brzucha. Kule przeszły przez jelita i pęcherz.
Brat 13-latka poinformował w sobotę na Twitterze, że jego stan jest stabilny.
W domu w którym mieszka rodzina nie znaleziono broni. Matka chłopca ma żal do stróżów prawa za to jak obeszli się z jej autystycznym synem.

- Dlaczego go po prostu nie obezwładnili? Mogli też użyć gumowych kul. Wzywasz policjantów, ponieważ liczysz na to, że będą w stanie załagodzić konflikt. To było tylko dziecko z problemami psychicznymi - powiedziała kobieta w rozmowie z KUTV.
Policjanci odpierają zarzuty. Twierdzą, że dzwoniąca kobieta poinformowała ich, że nastolatek przeszedł załamanie psychiczne, jest uzbrojony i grozi domownikom. Twierdzą również, że 13-latek próbował uciekać.

Matka chłopca zaprzecza ich wersji. - Powiedziałam, że jest nieuzbrojony, nie ma nic, po prostu się wścieka i zaczyna wrzeszczeć. To dzieciak, który stara się zwrócić na siebie uwagę, ale nie wie, jak nad tym panować - stwierdziła kobieta.
Dokładny przebieg interwencji ma wyjaśnić zakrojone na szeroką skalę śledztwo.




Payan

2020-09-22, 08:35
Dzieciak postrzelony a gliniarz jeszcze każe ręce pokazać. Tam nie zadają pytań, strzelają od razu.

McQurwa

2020-09-22, 08:46
dziki zachód się nie zmienia i pozostaje nadal dziki

kr...........81

2020-09-22, 09:00
Mogli gowniaka dobić teraz musi się męczyć nic może wyląduje w klatce

Mietek7567

2020-09-22, 09:11
Policjant co strzelał będzie musiał co najmniej szukać nowej pracy.

ho...........zo

2020-09-22, 09:22
Jakby go matka leczyła pasem po dupie w trakcie tych "załamań nerwowych", to by nie trzeba było policji wzywać.

~Beny

2020-09-22, 09:26
W marcu mieli interwencję względem naćpanego gościa (był tu niedawno temat o tym, co facetowi siatkę nałożyli na głowę, bo pluł) i w artykułach policja oświadczała, że oficerowie nie są przeszkoleni, żeby uspokajać osoby z zaburzeniami psychicznymi, tylko po to, żeby zabijać. Tu napisane, że na miejsce przyjechała policja specjalizująca się w tego typu interwencjach (w domyśle: osoby psychiczne). Sami się gubią w tym co mówią.
Odnoszę wrażenie, że ich jedyną siłą, którą tak naprawdę chcą i potrafią wykorzystać podczas interwencji jest ta, którą daje posiadana przez nich broń i nie ważne czy są wzywani do osoby psychicznie chorej, starej czy niepełnosprawnej.
Tak jest łatwiej.

Konstrukt_społeczny

2020-09-22, 09:33
hoszo napisał/a:

Jakby go matka leczyła pasem po dupie w trakcie tych "załamań nerwowych", to by nie trzeba było policji wzywać.



Niezły patol z ciebie.

SkoPio

2020-09-22, 09:41
"Po przyjeździe na miejsce, policjanci specjalizujący się w tego typu interwencjach, polecili matce chłopca zostać na zewnątrz, a sami weszli do środka. Po kilku minutach kobieta usłyszała z domu komendę "na ziemię", a następnie kilka strzałów."

Czyli mamy film z innego zdarzenia, albo ja żle rozumiem "na zewnątrz" i "wewnątrz".
To po pierwsze.
Po drugie - do chorych wzywa się lekarza czy pogotowie, a policję do niebezpiecznych, zagrażających innym.
Po trzecie - policjanci mają na cmentarzach mnóstwo kwater z kolegami, którzy słyszeli od rodzin osób, do których byli wzywani, że "...nasz Dżon jest spokojny, nie jest uzbrojony i to fajny koleś, a was wzywaliśmy tylko, żeby się Dżonem pochwalić..."

Więc... Więc chłopak miał pecha urodzić się uszkodzony, miał pecha, że matka wezwała nie te służby, które trzeba było wezwać (jeśli prawdą jest, że rzekomo nie stwarzał zagrożenia, ale wtedy po co policja?), miał pecha, że na wezwanie nie przyjechał psycholog z wykładem, ale policjant z bronią.

No i jeszcze jedno - asperger to nie jest zespół wykluczający zrozumienie polecenia policjanta.
Za Wiki: ...Zaburzenie to obejmuje m.in. uporczywe trudności w zakresie umiejętności społecznych[2], trudności w akceptowaniu zmian, ograniczoną elastyczność myślenia przy braku upośledzenia umysłowego...

Więc szafowanie tym określeniem... No albo chłopak nie miał aspergera, albo ktoś napisało chłopaku  nieprawdę.
:-)

BolekMaku

2020-09-22, 10:15
Konstrukt_społeczny napisał/a:

Niezły patol z ciebie.



A co ? S podziewłeś sióstr albertynek na tym portalu?

pioter84

2020-09-22, 10:28
Ciekawe czy dalej ma tego Aspergera czy go wyleczyli.

~Angel

2020-09-22, 11:26
SkoPio napisał/a:

"Po przyjeździe na miejsce, policjanci specjalizujący się w tego typu interwencjach, polecili matce chłopca zostać na zewnątrz, a sami weszli do środka. Po kilku minutach kobieta usłyszała z domu komendę "na ziemię", a następnie kilka strzałów."

Czyli mamy film z innego zdarzenia, albo ja żle rozumiem "na zewnątrz" i "wewnątrz".
To po pierwsze.



SkoPio napisał/a:

Po drugie - do chorych wzywa się lekarza czy pogotowie, a policję do niebezpiecznych, zagrażających innym.



Twoje wątpliwości wyjaśnia informacja z amerykańskiej strony informacyjnej:

https://www.foxnews.com/us/utah-police-shooting-autistic-boy

Cytat:

Departament Policji w Salt Lake City powiedział, że funkcjonariusze zostali wezwani do domu w Glendale w stanie Utah w piątek wieczorem z doniesieniem o chłopcu, który groził ludziom bronią. Chłopiec podobno uciekł i został postrzelony przez funkcjonariusza po tym, jak ścigała go policja.

The Salt Lake City Police Department said the officers were called to a home in Glendale, Utah, Friday night with a report of a boy who had threatened people with a weapon. The boy reportedly ran and was shot by an officer after being pursued by police.


Noside

2020-09-22, 12:46
W USA po ostatnich aferach funkcjonariusze muszą odpowiadać profilowi obiektu interwencji, żeby nie było nieprzyjemności. Do kobiet wysyła się kobiety, do czarnego czarnych, a do gnoja z autyzmem gnoja z autyzmem.

konopls

2020-09-22, 13:00
Ktoś coś wie czy biali w juesej mają w planie w najbliższych dniach bojkotować wszelkiego rodzaju wydarzenia sportowe itp. i okradać sklepy? W końcu postrzelono białego to by się przydało rozdupcyć trochę kraju.

dadar123

2020-09-22, 13:05
SkoPio napisał/a:

"Po przyjeździe na miejsce, policjanci specjalizujący się w tego typu interwencjach, polecili matce chłopca zostać na zewnątrz, a sami weszli do środka. Po kilku minutach kobieta usłyszała z domu komendę "na ziemię", a następnie kilka strzałów."
Czyli mamy film z innego zdarzenia, albo ja żle rozumiem "na zewnątrz" i "wewnątrz".
To po pierwsze.
Po drugie - do chorych wzywa się lekarza czy pogotowie, a policję do niebezpiecznych, zagrażających innym.
Po trzecie - policjanci mają na cmentarzach mnóstwo kwater z kolegami, którzy słyszeli od rodzin osób, do których byli wzywani, że "...nasz Dżon jest spokojny, nie jest uzbrojony i to fajny koleś, a was wzywaliśmy tylko, żeby się Dżonem pochwalić..."
Więc... Więc chłopak miał pecha urodzić się uszkodzony, miał pecha, że matka wezwała nie te służby, które trzeba było wezwać (jeśli prawdą jest, że rzekomo nie stwarzał zagrożenia, ale wtedy po co policja?), miał pecha, że na wezwanie nie przyjechał psycholog z wykładem, ale policjant z bronią.
No i jeszcze jedno - asperger to nie jest zespół wykluczający zrozumienie polecenia policjanta.
Za Wiki: ...Zaburzenie to obejmuje m.in. uporczywe trudności w zakresie umiejętności społecznych[2], trudności w akceptowaniu zmian, ograniczoną elastyczność myślenia przy braku upośledzenia umysłowego...
Więc szafowanie tym określeniem... No albo chłopak nie miał aspergera, albo ktoś napisało chłopaku  nieprawdę.



No i po kolejne: zespół Aspergera to nie jest autyzm.