Nie trzeba nikogo podkładać. Wystarczy naszykowana chusteczka i po sprawie. Dajesz pozornie wolny wybór widzowi - w rzeczewistości jest kilkanaście sposobów na to, żeby widz wybrał Twoją kartę, choć myśli że to jego wybór. Potem szybka podmiana chusteczki którą musi oczywiście wziąć dla pozoru do kogoś i mamy ciekawy efekt.
Trochę siedzę w temacie to wiem:> Nie powinienem zdradzać sztuczek, ale i tak niewiele osób to przeczyta...
jesli siedzisz w temacie to lepiej by bylo zrobic to tak :
każesz osobie którą znasz przyprowadzić swoich kumpli na "ul. przykładową" i dajesz jej specjalnie wczesniej przygotowana chusteczke
- kupujesz jednakowe 52 talie i z kazdej wyciagasz po jedenej tej samej karcie, przykładowo: "2 karo" . no i prosisz o wyciagniecie z talii kogos nieswiadomego jednej karty (cokolwiek wybierze to zawsze bedzie to właśnie 2 karo.) tak to widze a Ty ?
Nikt nie jest podstawiony, bo to totalnie zbędne. Osobiście znam tylko 1 sztuczkę karcianą, gdzie potrzebny jest "kolega", całą resztę robie sam.
Poza tym spójrz, koleś oddaje talię kart innej osobie, jakby były te same to coś nie teges...