Przecież to po portugalsku. Motorista lá dentro. Meu deus. Kierowca jest tam w środku. Mój boże. Nie ma za co.
Dobra ale co krzyczał ten płonący, co nas obchodzą komentarze nagrywającego, to idzie się domyślić że motorista to pie**oli coś o kierowcy i komentuje sytuacje.
Służę pomocą: jak dla mnie to on krzyczy "nie pozwól mi umrzeć" po portugalsku. To nie hiszpańskie Toledo, tylko brazylijskie Toledo, Paraná. Mówią (i krzyczą) po portugalsku. Cytując lokalną gazetę: chłopak był przytomny i prosił ojca by nie pozwolił mu umrzeć.
"“Ele ‘tava’ lúcido, eu pedi se ele tinha quebrado alguma coisa, se ele conseguia se jogar para o lado de lá para mim tentar abrir ou por cima, e ele ficou preso e não conseguia. Eu tentei abrir, puxar, socorrer, e ele pedindo “pelo amor de Deus, pai, não deixa eu morrer” e não teve o que fazer”, contou o homem, emocionado."
Ja jebie, wystarczyło zatrzymać 1 ciężarówkę, żeby zablokować ruch (jak widać dość spory), to ludzie sami wyskakiwaliby z gaśnic, byleby szybciej przejechać... Tak, wiem, że samochodowe gaśnice wobec takiego pożaru to ch*j, no ale cokolwiek...
taki opis troche jak by debil pisał.
one maja spore gaśnice a 2-3 takie powinny wystarczyć.
weź sobie obczaj wideo z akcji gaszenia auta z pewnego wypadku na wiadukcie s8 w wawie (było tu już kiedyś, bo ciekawe w nim było to, że kierowcę znaleziono nie w palącym się aucie, ale na jezdni piętro niżej) - od 6:38 zaczyna się samo gaszenie, zobacz ile to trwa i ile środka gaśniczego pod dużym ciśnieniem potrzeba