18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Piotr Fronczewski...

Dz...........ak • 2013-04-06, 08:41


Może pamiętacie. :-)




I bonusik.

Jerzy_Michał

2013-04-06, 15:27
pjm77 napisał/a:

Akurat Fronczewski to jedyne chyba światełko w tunelu polskiego voice actingu w grach. To co u nas się wyprawia w tym temacie po prostu przewraca flaki. Recepta na głos w typowej polskiej grze to:

-weź trzech ciuli z akademika informatyki
-poinstruuj ich że mają zrobić głos jakby właśnie srali
-myśl że masz dobrze podłożone głosy

Tak jest w 95% gier. Doszło już do tego że w niektóre czysto polskie tytuły (np. Wiedźmin jedynka) celowo grałem w angielskie wersje bo nie mogłem powstrzymać dreszczu wk***ienia i obrzydzenia przy praktycznie każdym dialogu. Bardzo mnie to boli bo oczywiście chciałbym grać w polskie wersje i dobrze się bawić.

Najwyżej "opiwkowany" komentarz jest po prostu doskonałym przykładem. Nawet zabawne i sensowne teksty, zgodzę się. Ale co ten aktorzyna wyprawia? Czy ktoś kiedykolwiek spotkał w życiu człowieka który do niego tak mówił? Dlaczego obcojęzyczni aktorzy rozumieją że sztuka podkładania głosu to sztuka wyrażania emocji, wzbogacania znaczenia, dorzucenia szczypty humoru, nadawania atmosfery itede itepe. A nasi po prostu robią sztuczny głos idioty i myślą że są fajni.



Ale Baldur's Gate akurat pod względem voiceactingu jest perfekcyjny. Temu się nie da zaprzeczyć. Fronczewski to był tylko narrator, za to cała plejada gwiazd odwaliła kawał dobrej roboty. Zborowski, Opania, Piechociński, Kobuszewski, Kowalewski, Kownacka, Perepeczko, Kolberger...

Ech, zwłaszcza Kolberger, świętej pamięci... Odegrał Irenicusa o wiele lepiej, niż w angielskiej wersji:


mateo819

2013-04-06, 15:36
Eh.. Trzeba odkurzyć półkę, wyjąć stare krążki i zainstalować.. Nie żałuję :D

pjm77

2013-04-06, 15:44
Ludzie, gdzie wy macie uszy?

Zgadzam się, że w Baldur's Gate były znośne momenty, z przewagą takich, które po prostu nie raziły.

A weź sobie porównaj:

/watch?v=Ng06qEhb-PQ

to jest pierwszy z brzegu wynik wyszukiwania

Przy tym połowa kwestii z filmiku, który zamieściłeś, brzmi DOSŁOWNIE na poziomie podkładu dźwiękowego ze słynnej kiedyś parodii Borewicza.

Ja też mam sentyment do starych gier, na których się wychowałem, ale nie należy tego miłego uczucia mylić z podziwem za dobrze wykonaną robotę.

Matey_milion

2013-04-06, 16:02
Jeśli piszesz o Kolbergerze, to chyba wolę zostać głuchy. Mnie np. Duke Nukem nie powala, bo chyba nie będziemy porównywać efektów z Ogniem i Mieczem do np. Avatara

Sz...........jk

2013-04-06, 16:07
@pjm77

Akurat Baldur ma świetne tłumaczenie, dużo lepsze od oryginału. Wielu powie Tobie to samo.

Siekiera1992

2013-04-06, 16:09


Oczywiście, że Quak z Polskim Lektorem jest 3 razy zabawniejszy

pjm77

2013-04-06, 16:53
Mnie Duke Nukem też nie powala, w ogóle podałem ten filmik jako pierwszy z brzegu przykład. To, o co ogólnie mi chodzi, to to, że zawód AKTOR polega na tym, że udajesz innych ludzi w przekonywujący sposób (tzn. tak, żeby inni ludzie mogli się wczuć w historię, a nie irytowali się tym, że udajesz). To, co dla mnie jest strasznie irytujące i oczywiste na pierwszy rzut ucha, to swoboda z jaką, z jaką te dubbingi są robione w wielu zachodnich produkcjach. U nas u większości brzmi to jak jakaś pie**olnięta pani przedszkolanka czytająca dzieciom i w totalnie sztuczny sposób zmieniająca głos żeby odegrać kolejne postacie. To w ogóle nie jest aktorstwo, takie gówno można robić po trzech piwach z kolesiami na ławce, tylko że długo nie wytrzymasz i się znudzisz.

Argument o porównywaniu efektów z różnych epok uważam za nietrafny - mówimy o ludzkim głosie, emocjach, grze aktorskiej - te rzeczy nie mają większego związku z technologią.

Zresztą, to nie koniec świata, możliwe że jestem zbyt wybredny, po prostu zanim kupię grę to sprawdzam na youtube jak są zrobione dubbingi i decyduję którą wersję kupić. End of story.

chizhovskiy

2013-04-06, 19:45
w diablo 2 to kupa ludzi dalej napie**ala. :P mniej niż przed wyjściem trójki, ale jednak... grać z kim jest :P

an...........en

2013-04-06, 22:13
Nawet mema kiedyś z Fronczewskim widziałam "Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać druzynę". O ile w BGII dało sie to wytrzymać, to w BGI, jeśli pieprzona Imoen pałętała się gdzieś z tyłu, Fronczewski spamował tym i to wk***iało niesamowicie.

Heichahi

2013-04-06, 22:35
"Zapraszam i Polecam. Piotra Fronczewski" - Ekstra klasyka to było coś ^^

orzeszwmorde

2013-04-06, 22:43
Widzę że tu sama "młodzież" ...
...Franka Kimona to już nikt nie pamięta.

Del

2013-04-07, 14:13
Oczywiście zapomnieliście o samych "początkach"

Franko to pierwsza polska gra w jaką grałem :)