18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Pił, aż wziął umarł i ożył

CiociaPestka • 2016-01-03, 22:29


To mogło się zdarzyć tylko tam... Na dalekim wschodzie Rosji w kostnicy ocknął się, uznany wcześniej za zmarłego, mężczyzna. Za przyczynę jego śmierci uznano przedawkowanie wódki.


Dziennik "Khasanskiye Vesti" nie precyzuje, w którym regionie konkretnie doszło do zdarzenia. Wiadomo jedynie, że przywieziony z suto zakrapianej imprezy mężczyzna obudził się na podłodze kostnicy.

Według relacji przedstawiciela miejscowej policji, ciało mężczyzny umieszczono na podłodze chłodni, bowiem kostnica tego dnia była przepełniona. Niedoszły denat, gdy się obudził, nie zdawał sobie sprawy z tego, gdzie jest. Zmarznięty, jeszcze pod wpływem alkoholu, w ciemności poczuł, że dotyka czyichś zimnych kończyn i w strachu rzucił się do drzwi.

Jego wołanie usłyszał ochroniarz kostnicy i powiadomił o dziwnych odgłosach z chłodni swoich przełożonych. Ci początkowo nie uwierzyli w jego relację. Na szczęście postanowili jednak sprawdzić te "dziwne" odgłosy z chłodni kostnicy. Wezwana na miejsce zdarzenia policja przesłuchała cudem ozdrowiałego i wypuściła go do domu.

Mężczyzna swoje pierwsze kroki skierował jednak nie do domu, a na przedwcześnie opuszczone spotkanie. Tam zastał nadal pijących kolegów. Gdy pojawił się w drzwiach żałobników, jeden z jego kompanów od wódki zemdlał z wrażenia.


Swoją drogą - jakie musiał mieć stężenie promili, że uznali go za zmarłego, a serce przestało bić? :shock:

Dzisiaj

2016-01-03, 22:34
To mogło się zdarzyć tylko tam... lub w sosnowcu...

Galin

2016-01-03, 23:24
Źródło, albo się nie wydarzyło :P

Piecora

2016-01-04, 00:00
Żyj tak, jak by każdy dzień był tym ostatnim. ;)

lobominator

2016-01-04, 01:04
A weźcie sobie taką fazę wyobraźcie, że by sie ocknął dopiero w trumnie pod ziemią.
Nie dość, że suszy, łeb pęka, to jeszcze ciemno i zimno i słyszysz jak trawa rośnie od spodu.

czarnykun

2016-01-04, 01:33
Wielokrotnie słyszałem podobne historie ale nigdy nie znalazłem potwierdzenia w źródle więc dla mnie to nadal miejska legenda. Od ch*ja tu inżynierów i innych magistrów więc pytam : czy z punktu widzenia medycyny to możliwe? Przecież musiało trochę minąć zanim ktoś ogarnął, że koleś sie dosłownie zalał w trupa + czas dojazdu, stwierdzenia zgonu i dojazdu do kostnicy. Czy po takim czasie jest możliwe samoistne przywrócenie akcji serca?

lobominator

2016-01-04, 02:23
czarnykun napisał/a:

Wielokrotnie słyszałem podobne historie ale nigdy nie znalazłem potwierdzenia w źródle więc dla mnie to nadal miejska legenda. Od ch*ja tu inżynierów i innych magistrów więc pytam : czy z punktu widzenia medycyny to możliwe? Przecież musiało trochę minąć zanim ktoś ogarnął, że koleś sie dosłownie zalał w trupa + czas dojazdu, stwierdzenia zgonu i dojazdu do kostnicy. Czy po takim czasie jest możliwe samoistne przywrócenie akcji serca?



Serce nie musiało mu stawać, bo byłby już trupem.
Moja wersja jest taka (o ile to prawda z tą historią): gość po prostu po ostrym zapiciu dostał spadku ciśnienia i spłycenia oddechu. Serce biło, ale puls mógłbyć ledwo co wyczuwalny. A że pewnie tam stwierdzenie zgodu odbywa się na zasadzie - nie rusza się, chyba nie oddycha = trup, to wyszło jak wyszło. Różne cuda się zresztą dzieją nawet w normalnych kostnicach, nie tych ruskich. Są przypadki nawet z lat obecnych, udokumentowane medycznie, że ludzie "ożywali" w kostnicy, na stołach sekcyjnych, czy na swoich pogrzebach. Ostatnio czytałem o kobiecie, która była już chowana 4 razy i dopiero ten 4 raz był tym prawdziwym. Czytałem też o gościu co się "obudził" podczas rozpoczynania sekcji i umarł ze strachu na zawał jak zobaczył, że chcą go kroić.

PS. Szamani voodoo mają nawet substancje wywołujące taki stan na zawołanie - stąd się zresztą wzięły legendy o zombie.


Galin napisał/a:

Źródło, albo się nie wydarzyło :P


https://www.rt.com/news/327498--dead-russian-man-vodka/

kocyk8000

2016-01-04, 03:19
najlepsza musiala byc i tak reakcja ziomali z imprezy, pewnie polowa miala pelno w gaciach

CiociaPestka

2016-01-04, 07:04
Galin napisał/a:

Źródło, albo się nie wydarzyło :P



Maasz, nie wiem po co Ci. ale masz Tu

//edit Kolega wyżej Ci podał ;-) nie zdążyłem

eligurf

2016-01-04, 11:02
Śmieszne to by było dopiero w chwili jakby w tej kostnicy zmarł z wychłodzenia.

karinata

2016-01-05, 13:49
lobominator napisał/a:

Ostatnio czytałem o kobiecie, która była już chowana 4 razy i dopiero ten 4 raz był tym prawdziwym.


Bo się wnerwili i więcej jej już nie wyciągali. :amused:

nerusss

2016-01-05, 15:32
w mojej wiosce babka 80 lat *zmarła* a w czasie pogrzebu wali w trumnie :D i wszyscy osłupieli ale i tak kilka dni później nie pamiętam ile zmarła ciekawe może potem znowu się ockneła tylko pod ziemią

KaptajnDżek

2016-01-05, 18:08
To jest bardzo możliwe.
Naj***ni lekarze stwierdzili zgon naj***nego gościa.
Naj***ni pracownicy kostnicy przygotowali naj***nego "nieboszczyka" do wiecznego spoczynku.
A naj***ny żywy nieboszczyk pewnie się przebudził i chciał chlać dalej.
Potem lekarze, pracownicy i nieboszczyk spotkali się razem żeby opić pomyłkę i sławę w gazetach oraz TV i żyli długo i szczęśliwie. Koniec.

pi...........ja

2016-01-05, 18:09
Stąd powstały historie o zombi. Niedouczeni lekarze mylili śmierć z przepiciem i martwi nagle wstawali wściekli.

aq...........qk

2016-01-05, 18:32
Ciekawe, co oni tam łoili i ile ten gość musiał chlać, że tak go alkotsunami jebło.