18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Pikuś do nogi!

~_Yarko_ • 2023-03-04, 15:18
Mój piesek nie gryzie.


zwierzak30

2023-03-04, 15:43
Takie psy się nie napie**ala.Tylko odpie**ala.

Manolito666

2023-03-04, 16:04
A wiecie, że zwierzęta podobnie jak ludzie, miewają choroby psychiczne? Ale nieważne, czy chore, czy zdrowe, nigdy nie odpowiadają za pogryzienia, oczywiście według zoofoli.

ZOOFILI

panar3

2023-03-04, 17:13
Widziałem kiedyś taki przypadek , nawet uczestniczyłem czynnie.

pie**olona menda sebix puścił kundla samopas a sam jarał i pie**olił farmazony z jakąś p*zdą, pewno Grażyną. Stałem w kolejce do kiosku aż tu nagle jakaś kobita tak z 45 lat wyszła ze sklepu obok z siatami, spokojnie szła. Wtem kundel rzucił się na nią, powalił i zaczął szarpać. Było nas ze trzech facetów, i dziadek z laską. Obok jakieś pozostałości z małej budowlanki to i coś złapać w garść się udało. My do ataku i co...? ch*j wielki i bąbelki, nic nie działało, nawet łopata. A czemu? Pozostawał krótki dystans bo sk***iel nieźle babką miotał, aż trudno uwierzyć było... i z daleka ni ch*ja się nie dało pie**olnąć żeby kobity nie trafić. Pamiętajcie, że pies ma 3-4 krotnie silniejsze mięśnie niż człowiek, szczególnie w agresji.
Ni ch*ja się kundla nie dało odstraszyć ani odciągnąć - sk***iel z 60 kg masy miał, a sytuacja stawała się krytyczna bo bydlak chapnął kobitę w udo i mocno krew się lała, co może dokładało kundlowi adrenaliny? Trudno powiedzieć. Robimy akcję dalej, nawet kostka brukowa nie działała bo baliśmy się pie**olnąć mocno z wymachu i uszkodzić kobitę. Mocne kłębowisko było bo sk***iel cały czas skakał z prawa na lewo o na odwrót... aż tu nagle podbiegł chłopaczek z 15-16 lat, skoczył na kundla, wziął go między nogi tuż za żebrami i zapie**olił j***nego kundla skośnie w kark siekierką turystyczną, taką ze 30-40 cm długości. Chrupnęło, kundel puścił, zawył i, k***a jego mać, zdechł - sk***iel, a to był jakiś rottweiler chyba, albo podobne gówno. Oczywiście pie**olony sebix - panek j***nego pchlarza, wystartował do młodego ale ludzi było z 6 osób z, jak to się mówi, "bronią w ręku" to, jak to k***a tchórzliwa sebixowa, odpuścił. Akcja zakończona, karetka wezwana i psy też. A młody?
Do tej pory pamiętam wzrok młodego jak sebixowi pokazywał ten toporek z pogardą w oczach. Zapytałem go skąd jest taki kozak, a on: trzy lata wstecz taki pies pogryzł moją siostrę, tu, w tej okolicy, koło naszej szkoły, teraz Tereska na wózku jeździ... i że od tej pory nienawidzi tych kundli mocnych ras. Od tego czasu jak gdzieś się wybieram to sam mam taką małą siekierkę przy sobie. Pokrowiec wpinam w pasek, otworem na trzonek w górę i pod kurtką czy koszulą noszę. Metoda działa na 100%, tylko toporek musi być żyleta wyostrzony - bo takich kundli siła drzemie w karku, który trzeba przerąbać z kręgosłupem i w szczękach, nieduży, nawet 400-500g wystarczy przy tym momencie. Trzeba potrenować na jakimś pieńku i po miesiącu wprawa jak złoto pozwoli zaj***ć, k***a, każde ścierwo. Takie to życie. j***ny sebix powinien iśc do pierdla za usiłowanie zabójstwa, tak samo jak właściciel tego kundla w tym poście.

psotna_cipka

2023-03-04, 17:26
Kundla trzeba obić jak najmocniej żeby mięso od kości łatwo odchodziło. A później opalić, oskórować i do gara na smalec

brylant1412

2023-03-04, 17:27
po co ludzie trzymają pchlarzy w domu ktoś mnie uświadomi

Geraldinio

2023-03-04, 17:32
Miałem kiedyś starcie z jakimś przerośniętym burkiem na wiejskiej drodze, na zadupiu, podczas przejażdżki rowerowej. Podleciał do mnie, wściekłość i piana w ryju, wpadł pod koła i omal się nie wyj***łem. Zasadziłem mu takiego kopa w okolice szyi, że skulał się do rowu i zaczął wyć. Za chwile widzę drącego się Janusza w gumofilcach i kufajce biegnącego w moim kierunku, ale już nie ryzykowałem żeby się przekonać, czy chce mnie ratować czy zaj***ć, szybko się zwinąłem ;)

niemamskarpet.

2023-03-04, 17:55
jaki człowiek jest bezbronny bez narzędzia w ręce........

Kris891

2023-03-04, 18:03
Pikuś chciał się tylko pobawić.On nie gryzie.....

ziwpjb

2023-03-04, 18:06
Straszna p*zda z tego z dechą. Rusza się jak flaki w oleju, a deskobicie wykonał jak patałach. Grunt, że próbował pomóc i za to szacun, ale przez te sekundy, które zmarnował, mogło się to o wiele gorzej skończyć.

darayavahus

2023-03-04, 18:32
panar3 napisał/a:

Widziałem kiedyś taki przypadek , nawet uczestniczyłem czynnie.
pie**olona menda sebix puścił kundla samopas a sam jarał i pie**olił farmazony z jakąś p*zdą, pewno Grażyną. Stałem w kolejce do kiosku aż tu nagle jakaś kobita tak z 45 lat wyszła ze sklepu obok z siatami, spokojnie szła. Wtem kundel rzucił się na nią, powalił i zaczął szarpać. Było nas ze trzech facetów, i dziadek z laską. Obok jakieś pozostałości z małej budowlanki to i coś złapać w garść się udało. My do ataku i co...? ch*j wielki i bąbelki, nic nie działało, nawet łopata. A czemu? Pozostawał krótki dystans bo sk***iel nieźle babką miotał, aż trudno uwierzyć było... i z daleka ni ch*ja się nie dało pie**olnąć żeby kobity nie trafić. Pamiętajcie, że pies ma 3-4 krotnie silniejsze mięśnie niż człowiek, szczególnie w agresji.
Ni ch*ja się kundla nie dało odstraszyć ani odciągnąć - sk***iel z 60 kg masy miał, a sytuacja stawała się krytyczna bo bydlak chapnął kobitę w udo i mocno krew się lała, co może dokładało kundlowi adrenaliny? Trudno powiedzieć. Robimy akcję dalej, nawet kostka brukowa nie działała bo baliśmy się pie**olnąć mocno z wymachu i uszkodzić kobitę. Mocne kłębowisko było bo sk***iel cały czas skakał z prawa na lewo o na odwrót... aż tu nagle podbiegł chłopaczek z 15-16 lat, skoczył na kundla, wziął go między nogi tuż za żebrami i zapie**olił j***nego kundla skośnie w kark siekierką turystyczną, taką ze 30-40 cm długości. Chrupnęło, kundel puścił, zawył i, k***a jego mać, zdechł - sk***iel, a to był jakiś rottweiler chyba, albo podobne gówno. Oczywiście pie**olony sebix - panek j***nego pchlarza, wystartował do młodego ale ludzi było z 6 osób z, jak to się mówi, "bronią w ręku" to, jak to k***a tchórzliwa sebixowa, odpuścił. Akcja zakończona, karetka wezwana i psy też. A młody?
Do tej pory pamiętam wzrok młodego jak sebixowi pokazywał ten toporek z pogardą w oczach. Zapytałem go skąd jest taki kozak, a on: trzy lata wstecz taki pies pogryzł moją siostrę, tu, w tej okolicy, koło naszej szkoły, teraz Tereska na wózku jeździ... i że od tej pory nienawidzi tych kundli mocnych ras. Od tego czasu jak gdzieś się wybieram to sam mam taką małą siekierkę przy sobie. Pokrowiec wpinam w pasek, otworem na trzonek w górę i pod kurtką czy koszulą noszę. Metoda działa na 100%, tylko toporek musi być żyleta wyostrzony - bo takich kundli siła drzemie w karku, który trzeba przerąbać z kręgosłupem i w szczękach, nieduży, nawet 400-500g wystarczy przy tym momencie. Trzeba potrenować na jakimś pieńku i po miesiącu wprawa jak złoto pozwoli zaj***ć, k***a, każde ścierwo. Takie to życie. j***ny sebix powinien iśc do pierdla za usiłowanie zabójstwa, tak samo jak właściciel tego kundla w tym poście.



O ile tego nie zmyśliłeś, to ciekawa historia. Normalnie jakbym to widział. Mnie za łebka też rottweiler chciał pogryźć, ale jakoś mało zdeterminowany był, żeby dobrze się wgryźć, był po prostu agresywny, a ja jakoś nieszczególnie strachliwy. Może też dlatego, że wówczas już miałem parę kundli na koncie odj***nych. Tak czy owak, kundel długo nie pożył, bo właścićiel kompoletnie sobie z nim nie radził. Góra kilka miesięcy od tamtych wydarzeń, prawdopodobnie skończył z głową na pniaku.

CzarnyAdolf

2023-03-04, 18:49
Pieskowi trzeba podciąć gardełko. Gdy zabraknie krwi w żuchwie to zacisk zelżeje.

Cipczan

2023-03-04, 18:56
CzarnyAdolf napisał/a:

Pieskowi trzeba podciąć gardełko. Gdy zabraknie krwi w żuchwie to zacisk zelżeje.



Chyba w mózgu.

butcher11

2023-03-04, 19:03
Wzorowa reakcja, na koniec dobili ją deskami żeby się nie męczyła