Jakim trzeba być zjebem, żeby trzymać w domu 2 takie duże psy, w ogóle trzymanie jakiegokolwiek futrzaka w domu jest dla mnie jakimś kretynizmem, a to to już jest apogeum
Jakim trzeba być zjebem, żeby trzymać w domu 2 takie duże psy, w ogóle trzymanie jakiegokolwiek futrzaka w domu jest dla mnie jakimś kretynizmem, a to to już jest apogeum
W życiu bym psa nie trzymał w domu. W ogóle żadnego zwierzęcia. Brudzą i śmierdzą. Miejsce psa jest przed domem. Ewentualnie może spać w przedsionku.
Pies to tylko w budzie na łańcuchu! Co by na somsiada szczekał łobcych łodganiał! A jak piszczy to trza go kopnąć.
Karmić tylko starym chlebem namoczonym w wodzie! Łod dziada prardziada tak było w Polszy, kurła!
Ja tam trzymam psa w domu, w sumie to dwa. Labradory, ogromne, po 30 kg kazdy. Budza mnie codziennie o 4:15 bo sa glodne, wszedzie gubia siersc, czasem wykapia sie w oczku wodnym i smierdza jak stare akwarium, ale nie wyobrazam sobie trzymania ich przed domem. Myslenie ze pies jest po to, zeby byc alarmem na posesji jest dla mnie poj***ne. Chce alarmu to kupuje alarm. Skad wiecie ile te psy byly same? Skad wiecie, ze to male mieszkanie? Nie rozumiem. Pomijam, ze majac dwa dorosle psy ktos musi juz znac ich mozliwosci i zostawianie ich sam na sam z kuchenka, ktora mozna odpalic opierajac sie o nia jest mocno odwazne
Pies jest alarmem i ochroną na posesji. A jeśli dla kogoś jest rodziną, przyjacielem, towarzyszem życia, to albo ta osoba jest dzieckiem, albo poj***nym zoofilem.