oszczędzał resztki sił, by choć na chwilę spojrzeć na swojego właściciela. Gdy w końcu go zobaczył, odetchnął głęboko, zamerdał ogonem i zdechł.
Pies walczył i oszczędzał resztki sił, by choć na chwilę spojrzeć na swojego właściciela. Gdy w końcu go zobaczył, odetchnął głęboko, zamerdał ogonem i zdechł.
hehe nieźle... szkoda, że połowa jak zwykle zmyślona i przecukrzona przez media.
Ty chyba nigdy nie miałeś psa tylko pieska na baterie albo fałszywego kota !!!
Tez mialem kiedyś psa i pamietam jego ostatnie chwile jak umierał i potrafił się pożegnać !!!
A tutaj pies pitbull ratujący człowieka przed bykiem:
http://www.sadistic.pl/pies-ratuje-czlowieka-vt92130.htm