18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Pechowa śmierć

phrontch • 2020-02-25, 08:22
Mężczyzna stał w wodzie, telefon się ładował. Następnie chwycił za telefon :dead:




Presidentes Dutra w stanie Maranhão

Użytkownik420

2020-02-25, 21:37
przeme13 napisał/a:

@Użytkownik420
Co ty mi tu pie**olisz za farmazony jebiesz? Xd
Po pierwsze to prąd zależy od napięcia. Prawo Ohma. Z gówna bata nie ukręcisz, 12 V nikogo nie zabije. Po drugie prąd stały jest bezpieczniejszy od przemiennego. Sprawdź sobie bezpiecznie napięcie na wiki chociażby. Dla prądu stałego to nawet 120 V w suchym środowisku.



Ja nic takiego nie pisałem! Wytrzyj monitor i jeszcze raz zobacz kto co pisał i przeproś jak zrozumiesz

IamSAVAGE napisał/a:

Troszkę bzdura, bo poza jakimiś tam stosunkowo małymi obrażeniami nikt by od tego nie umarł, chyba że to kobieta, bo poparzony i niesprawny język prowadził by do niemożności wysławiania się, a w konsekwencji łeb by jej odpadł...
Mam nadzieję że używając słowa "prąd" masz na myśli natężenie prądu elektrycznego. I tak, prąd stały jest bardziej niebezpieczny przy dłuższym oddziaływaniu nawet przy niskim natężeniu, prąd przemienny jest bardziej niebezpieczny przy wysokim natężeniu, wtedy nie potrzeba dłuższego oddziaływania.
Prąd przemienny kiedy natężenie jest niskie bardziej szczypie, kiedy jest wysokie - zabija
Prąd stały powoduje elektrolizę, której tempo jest zależne od napięcia, a nie od natężenia, a przy niskim napięciu i wysokim natężeniu powoduje bolesne, głębokie oparzenia, będące lżejszą wersją oparzeń jakie się obserwuje u osób, które zostały rażone wyładowaniami atmosferycznymi.
Gość na filmiku oberwał prądem przemiennym, gdyby ten prąd był stały, to miałby spore szanse na wydostanie się, odskok, albo coś w tym stylu, sądząc po kablu, który widać jak kieruje się w stronę koła, tam gdzieś było przebicie na karoserię, a więc teoria z ładowarką z zapalniczki może być słuszna, bo kiedy napięcie z przedłużacza wylądowało na karoserii, podłączyło się ono do masy, a ładowarki samochodowe tak na wyjściu, jak na wejściu mają wspólną masę, a napięcie jest obniżane przez ładowarkę tylko na dodatnim przewodzie, więc łapiąc przykładowo za kabel usb, łapiemy za masę która jest podłączona nie tylko do styku we wtyczce, ale też do metalowej części wtyczki - czyli pośrednio do przez gniazdo 12V do karoserii i przez tę karoserię do sieci...
opuść ten portal, bo zdaje się że takie komentarze będą z twojej strony padać pod każdym filmem
Mam nadzieję, że wyczerpałem temat.



Zakaz wyrażania opinii? Na tym portalu jestem dłużej od Ciebie, rzecz jasna pod różnymi kontami

Cloverface

2020-02-26, 00:47
korowiow777 napisał/a:

Macie jakieś sensowne wyjaśnienie dlaczego jego spodenki (po lewej stronie) w dwie sekundy po porażeniu mocno drgnęły? :O



Gdzie ty patrzysz? Pewnie fiut mu ostatni raz drgnął

sars_80

2020-02-26, 09:45
impressa88 napisał/a:

Jeszcze nie widziałem żeby napięcie z akumulatora mogło zabić



Mało wiesz

picolo

2020-02-26, 16:30
Łooo k***a to już nawet 12 volt zabija?

SM0KEtatum

2020-02-26, 18:10
tarcer123 napisał/a:

Widac jakis czarny kabel na ziemii. Moze gosc ladowal akumulator samochodowy i prostownik dostal zwarcia.



Widze ze poziom na sadolu sie trzyma, jeden jedyny zauwazyl kabel na ziemi ale reszta jebie wyklady jak to 12V morduje ludzi. I tak Prawdopodobnie ladowal akumulator i moze przedluzacz byl uszkodzony, kabel mial gole druty albo ch*jgowie jakie uszkodzenie i potraktowalo go pewnie 110V albo 230V zalezy od regionu. Jak wsadzisz lapy w gniazdko to w wiekszosci wypadkow jak nie masz jakiejs zr*chanej pompy to moze ci sie jasno (albo ciemno przed oczami zrobi). Ale jak staniesz w wannie z woda to opor twojego ciala do ziemi zmiejszy sie na tyle drastycznie ze poplynie ci przez dupsko wystarczajaca ilosc amperow zeby cie wylaczyc raz na zawsze. Nie potrzeba wcale wysokiego pradu zeby ujebac czlowieka ale w normalnych warunkach opor ciala to jakies 1k ohm i nim bardziej obnizymy ta wartosc tym miejsze napiecie moze nas dojebac. A ci co pisza ze 12 Volt jest niebezpieczne niech wsadza akumulator w skarpete i pie**olna sie nim w leb bo to jedyny sposob w jaki moga se zgasic swiatlo przy uzyciu 12V. Pomyslcie jakie jaja by mieli spawacze jak by niskie napiecie bylo takie niebezpieczne zwlaszcza w wydaniu stalym a nie zmiennym.

gu...........er

2020-02-26, 18:27
SM0KEtatum napisał/a:

Widze ze poziom na sadolu sie trzyma, jeden jedyny zauwazyl kabel na ziemi ale reszta jebie wyklady jak to 12V morduje ludzi. I tak Prawdopodobnie ladowal akumulator i moze przedluzacz byl uszkodzony, kabel mial gole druty albo ch*jgowie jakie uszkodzenie i potraktowalo go pewnie 110V albo 230V zalezy od regionu. Jak wsadzisz lapy w gniazdko to w wiekszosci wypadkow jak nie masz jakiejs zr*chanej pompy to moze ci sie jasno (albo ciemno przed oczami zrobi). Ale jak staniesz w wannie z woda to opor twojego ciala do ziemi zmiejszy sie na tyle drastycznie ze poplynie ci przez dupsko wystarczajaca ilosc amperow zeby cie wylaczyc raz na zawsze. Nie potrzeba wcale wysokiego pradu zeby ujebac czlowieka ale w normalnych warunkach opor ciala to jakies 1k ohm i nim bardziej obnizymy ta wartosc tym miejsze napiecie moze nas dojebac. A ci co pisza ze 12 Volt jest niebezpieczne niech wsadza akumulator w skarpete i pie**olna sie nim w leb bo to jedyny sposob w jaki moga se zgasic swiatlo przy uzyciu 12V. Pomyslcie jakie jaja by mieli spawacze jak by niskie napiecie bylo takie niebezpieczne zwlaszcza w wydaniu stalym a nie zmiennym.



No jeden normalny znaczy z wiedzą .

W sumie to przy nawet 230V można rozpatrzyć 2 przypadki skrajne : jeśli stoisz na drabinie z plastikowymi nóżkami w grubych buciorach to tam trochę pogryzie i tyle . Jeśli stoisz boso albo w klapkach na betonie spocony w upał to walniesz takie salto że skończysz w pokoju obok . czasem w trumnie . Najgorzej jeśli się złapiesz takiego przewodu .

Jednego w palce 230 pogryzie tylko innego zabije . Powyżej 1000V to w zasadzie trup murowany .

Mr_Crazy

2020-03-02, 17:42
nie napięcie zabija lecz amperaż czyli natężenie.