Mnie się zawsze podoba, że to takich ludzi podchodzi ktoś i udaje miłego, mówi coś zupełnie sprzecznego z tym, co oni chcą głosić, myśląc, że to ich odpali o zrobią coś głupiego, żeby był pretekst na nich, że atakują, że źli itd. A potem się okazuje, że to nie działa na nich i trzeba im wyrywać rzeczy, szarpać się z nimi. A potem taką osobę zawijają za napaść
i jeszcze pretensje czasami że oni ją nagrywają idiotyzmy z ich "tolerancyjnej" strony same się wypierdalają o swoje nogi.