Co tu się odj***ło?
Nie będę pracował w takich warunkach.
Idę do domu.

Zrobiłem niedawno kurs na UDT.
Największy koszmar, nie wybaczyłbym sobie jakbym tyle pysznych piwek zmarnował.

Piwka to się nie napije tak szybko. Najpierw musi spłacić te co wylał.

Z ciekawości zapytam co się dzieje potem, takie zdarzenia są klasyfikowane jako wypadek przy pracy i wciągane w koszty, czy pracownik ponosi odpowiedzialność materialną za zniszczony towar?

Z ciekawości zapytam co się dzieje potem, takie zdarzenia są klasyfikowane jako wypadek przy pracy i wciągane w koszty, czy pracownik ponosi odpowiedzialność materialną za zniszczony towar?

Myślę, że właściciel poszedł po opony i benzynę i tak rozwiąże sporne kwestie..

Z ciekawości zapytam co się dzieje potem, takie zdarzenia są klasyfikowane jako wypadek przy pracy i wciągane w koszty, czy pracownik ponosi odpowiedzialność materialną za zniszczony towar?

raczej w koszty (ubezpieczenie) jak firma jest ok, jeżeli nie to odpowiada pracownik ale maksymalnie do ilu można go obciążyć to chyba 3krotnosc jego pensji

Z ciekawości zapytam co się dzieje potem, takie zdarzenia są klasyfikowane jako wypadek przy pracy i wciągane w koszty, czy pracownik ponosi odpowiedzialność materialną za zniszczony towar?

Zazwyczaj magazyny mają ubezpieczenie od takich przypadków

Tyle piwek poszło w p*zdu....szkoda

Filmujacy p*zda. Wdrapali by się na górę i raz dwa ocalili kilka skrzynek

raczej w koszty (ubezpieczenie) jak firma jest ok, jeżeli nie to odpowiada pracownik ale maksymalnie do ilu można go obciążyć to chyba 3krotnosc jego pensji

Trzykrotność pensji pod warunkiem, że zrobił to nieumyślnie. Jeśli zrobił to umyślnie, zaniedbując wszelkie procedury to pracownik może pokryć CAŁA kwotę poniesionych szkód.

Trzykrotność pensji pod warunkiem, że zrobił to nieumyślnie. Jeśli zrobił to umyślnie, zaniedbując wszelkie procedury to pracownik może pokryć CAŁA kwotę poniesionych szkód.

Wszystko zależy od kraju i panującego tam prawa. Np w Wielkiej Brytanii podejmując prace pracodawcą zmuszony jest cie ubezpieczyć. Wszelakie koszty podczas wypadku pokrywane są z ubezpieczalni. Tak samo na samozatrudnieniu płacisz 150f za rok i jesteś ubezpieczony od takich wypadków coś na milion funta. Liability insurance chyba się to nazywało

Jeśli to Tatra to nie piwo i nie szkoda. Swoją drogą, dobrych ma kolegów, pomogli mu natychmiast, jeden nawet włączył nagrywanie

Skrzynki z piwem to śliska sprawa, parę razy zdarzyło mi się przewozić paletę z takimi skrzynkami i nie dość że bywa cholernie ciężka (raz miałem taką co ważyła 1,5 t) to jeszcze trzeba ją dobrze streczować żeby te skrzynki się nie rozjechały bo są bardzo śliskie.

kto czegoś nie rozj***ł na magazynie, niech pierwszy rzuci kamieniem