Zapowiada się fajnie, tylko skoro wyjął karton soku to chyba powinien się napić z kartonu, nie z butelki
Powodzenia!
Dawaj wincej!
Detektyw Judasz bedzie moim nowym idolem ;D
Mozna wiedziec czemu akurat Judasz?
Odrzucił telefon w kąt łóżka i przetarł zaspane oczy. Wczorajszy wieczór wciąż dawał o sobie znać.
Nieprzetrawiona jeszcze wódka ,kołysała się w żołądku. Oblizał suche usta , czując posmak alkoholu.
Podłoga mieszkania usłana była butelkami, jedna z nich , potraktowana sążnym kopniakiem rozbiła się na ścianie salonu.
Jeden rzut oka na mieszkanie pozwalał stwierdzić kilka faktów o jego lokatorze.
Judasz rozejrzał się po pokoju – chyba małolat podstukiwał mu pannę – powiedział podnosząc czarne , koronkowe stringi z barłogu poduszek. – Świnia lubiła się odstawić heh. Przynajmniej przed zejściem zdążył się dobrze zabawić.
- Hehe pokusa i cierpienie , ciekawe czy było warto – wtrącił posterunkowy Krzyś.