Ogień wybuchł w piątek wieczorem i do dziś nie udało się go ugasić.
Wolontariusze nie mają specjalistycznej odzieży, ani profesjonalnego strażackiego wyposażenia.
Jedyne, co posiadają to dwie krzywe łopaty i to musi wystarczyć na 300 tysięcy mieszkańców.
Bieda, syf, lepianki z gówna, tępota nieludzka, gruz i piach zamiast wody, celność na poziomie polskiej reprezentacji piłkarskiej... Ale smartfoniki do nagrywania takich akcji to mają. Nigdy tego nie zrozumiem.
A wy inteligenci jak byście to gasili? Podpowiadam, żebyście nie wyszki na totalnych debili, wody i gaśnic nie ma!
Na pewno nie napie**alając piachem o ścianę. Pożaru niekiedy nie da się ugasić i trzeba ratować okoliczne zabudowania by ograniczyć straty. Zamiast stać jak p*zdy z telefonami to mogliby pomóc